Obraz Pana Jezusa Miłosiernego zawitał do dekanatu Szczepanów.
Okulice, ostatnia parafia dekanatu Uście Solne, pożegnała obraz Pana Jezusa oraz relikwie św. s. Faustyny i św. Jana Pawła II 11 września. Tego samego dnia o godz. 17.00 wizerunek z Łagiewnik nawiedził pierwszą wspólnotę w dekanacie szczepanowskim, parafię pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Buczu.
Parafia od miesięcy przygotowywała się do tego niezwykłego wydarzenia. – Nasz sąsiad, ks. Jan Panek, proboszcz w Morzyskach, głosił nam już kazania pasyjne pod kątem nawiedzenia. Bliższe przygotowanie to każda cotygodniowa nowenna, która gromadzi wielu ludzi. Ewenementem jest, że podczas tych nowenn, prosiliśmy o dobre przeżycie peregrynacji przez wstawiennictwo naszej patronki, Matki Bożej Nieustającej Pomocy, której poprzedni proboszcz ks. Kmiecik zawierzył całą parafię – mówi proboszcz ks. Ryszard Pluta.
Kult Bożego Miłosierdzia jest żywy w Buczu. – Przed każdą Sumą odmawiamy koronkę do Bożego Miłosierdzia. Duchowym wotum za dar nawiedzenia będzie godzinna adoracja Najświętszego Sakramentu w każdy pierwszy piątek miesiąca – dodaje ks. Pluta.
Parafianie przygotowali się też zewnętrznie do przeżycia nawiedzenia. Obraz i relikwie witali strażacy, dzieci pierwszokomunijne w strojach niosły białe i czerwone róże, widoczna była grupa młodzieży w strojach krakowskich.
Powitanie obrazu rozpoczęło się o godz. 17.00. Uroczystości przewodniczył bp Andrzej Jeż razem z kapłanami dekanatu szczepanowskiego i księżmi gośćmi spoza dekanatu. – Bóg pragnie, abyśmy Go wybierali w sposób wolny. Do miłości Boga, do wiary w Niego nie można zmusić. Bóg ryzykuje, ufając nam. Zauważamy podczas peregrynacji, że ta cierpliwość Boga przynosi owoce. Widzimy, że wielu ludzi, dotąd dalekich od Niego, zaczyna krążyć wokół kościoła, wokół tego wydarzenia, którym jest peregrynacja. Po wielu latach podchodzą do konfesjonałów, bo mają świadomość, że nie żyją pełnią życia. Bez Boga jesteśmy jak roślina bez wody, która usycha i umiera. Nawiedzenie to wezwanie do powrotu do źródła życia – mówił w homilii bp Jeż.