Dziś, 13 września, pielgrzymi jadący do Czarnej Madonny spędzają na rowerowym siodełku drugi, ostatni dzień swego pątniczego trudu.
Po raz 17. odbywa się Pielgrzymka Rowerowa PTG „Sokół-Świat Pracy” z Tarnowa na Jasną Górę. Pielgrzymi spotkali się w Tarnowie 12 września , na Placu Katedralnym, gdzie po oddaniu bagaży, modlitwie i błogosławieństwie, którego udzielił proboszcz katedry ks. prał. Adam Nita, wyruszyli w drogę. W tym roku na Jasną Górę wyjechało z Tarnowa 73 pielgrzymów. – Jedziemy w 5 grupach. Łączymy się na postojach. Jedziemy praktycznie trasą pieszej pielgrzymki. Pokonujemy ją w dwa dni. Po tym większość wraca autobusem, ale są koleżanki i koledzy, którzy będą wracać też na dwóch kółkach – mówi Jerzy Wróbel, kierownik pielgrzymki. Dodaje, że spotkanie z Czarną Madonną to duże przeżycie.
Wraz z pielgrzymami jako duchowy opiekun jedzie ks. dr Tadeusz Piwowarski, proboszcz z Jurkowa koło Tymbarku. – Są tacy, którzy mają czas i do Częstochowy idą pieszo. Są tacy, którzy się spieszą i jada samochodami. Są też tacy, którzy lubią rowery i na dwóch kółkach zmierzają na Jasną Górę. Każda pielgrzymka ma swój urok. Każda jest inna. Na pewno więcej duchowych przeżyć jest na pielgrzymce pieszej, jest czas na rozważania, konferencje, etc. Rowerowe pielgrzymowanie nie sprzyja temu, chociaż elementy religijne są. Mamy Mszę św., modlimy się przed wyjazdem, urządzamy apel wieczorny. Każdy ma obowiązek w czasie jazdy zmówić Różaniec – mówi ks. Piwowarski.