Prawdziwe i wytrwałe poszukiwanie spotkania z Bogiem zawsze prowadzi do spotkania. Trzeba tylko chcieć tego spotkania. Co uczynić, by się modlić.
Dar Jezusa
Po wypowiedzi Zacheusza głos zabiera sam Jezus. I choć ewangelista pisze, że zwraca się On do Zacheusza, to w rzeczywistości słowa Mistrza są skierowane do wszystkich, którzy jeszcze przed chwilą szemrali. Jezus oznajmia, że idąc w gościnę do zwierzchnika celników, przyniósł jego domowi zbawienie. W języku potocznym zbawić oznacz ocalić z nieszczęścia, wybawić z kłopotu. Jednak dla św. Łukasza zbawić znaczy uwolnić z grzechu – nade wszystko znaczy wejść w nową relację z Bogiem. Otrzymać dar zbawienia, to móc uczestniczyć w życiu Boga.
Zbawienie jest darem. Jest ściśle związane z Jego działalnością. Obecność bowiem Jezusa sprawiła, że Zacheusz uzyskał wewnętrzne i zewnętrzne zbawienie: został uwolniony od żądzy posiadania oraz od upokarzającej opinii, w świetle której był grzesznikiem niezasługującym na łaskę przebaczenia grzechów. Jezus wyjaśnia, że zbawienie stało się udziałem całej rodziny bogacza przede wszystkim dlatego, że ten człowiek jest synem Abrahama. W ten sposób przypomina prawdę, że także Zacheusz – zwierzchnik celników – należy do narodu wybranego, a zatem jest dziedzicem wszelkich obietnic danych Abrahamowi. A przecież jedną obietnic danych Abrahamowi i jego potomstwu na wieki jest wysłuchanie modlitw Izraela i okazanie mu miłosierdzia (Łk 1,54-55), jest zbawienie, które dokona się przez odpuszczenie grzechów, dzięki miłosiernej litości Boga (Łk 1,77-78).
Znamienne jest to, iż Jezus wypowiada te słowa po wyznaniu Zacheusza. A zatem zbawienie nie jest darem należnym każdemu. Bóg nie obdarza każdego, bez względu na postępowanie człowieka. Aby zbawienie stało się udziałem grzesznika, człowiek musi podjąć trud przemiany, musi przyjąć Jezusa do swego domu z wszystkimi konsekwencjami, jakie łączą się z tym aktem.
(pdf) |