Spacerują podczas liturgii po świątyni, czasem biegają, zdarza się, że są głośne. Czy paroletnie dziecko w czasie liturgii jest problemem?
Myślę, że wszędzie rodzice żwawego 2- czy 4-latka napotkają zgorszone spojrzenia ludzi uczestniczących w niedzielnej Mszy św. Mnie się to zdarzyło nieraz. Czy swoje dziecko muszę zostawiać w domu? – pyta Katarzyna z Tarnowa, mama dwóch synów. Rodzą się też pytania, czy nie można poskromić niesfornego dziecka. – Nie można powstrzymać ruchliwości dziecka. Można jedynie sprawić, aby jak najmniej przeszkadzało wszystkim w życiu – mówi Elżbieta Ciszewska, pedagog.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.