Owocem nawiedzenia w par. Trójcy Świętej w Mielcu jest kaplica Bożego Miłosierdzia.
Przygotowania - w zamyśle - trwały już kilka lat. - Dlatego, że w nowo budowanym kościele chcieliśmy umieścić ołtarz Bożego Miłosierdzia. Rzeźbę Pana Jezusa wykonał Stanisław Ciężadlik z Mszany Dolnej, a tło, czyli malowidło ścienne, wykonał artysta z Ukrainy Jurij Bodnar. Zastanawialiśmy się nad kolorytem tej ściany i jej wypełnieniem. Za wzór wzięliśmy tło obrazu Miłosiernego idącego wśród wiejskiego krajobrazu - mówi ks. proboszcz Stanisław Składzień.
Wśród łąk wyrosły w tym malarskim krajobrazie kościoły mieleckie jako miejsca udzielania Bożego Miłosierdzia. - Bo obraz Pana Jezusa w krajobrazie przedstawia Jego działanie w pejzażu wewnętrznym człowieka, w jego życiu. Stąd nasze świątynie namalowane w tle wizerunku Miłosiernego - wyjaśnia proboszcz.
Dodatkowe znaczenie zyskał namalowany na ścianie kaplicy kościół pw. Trójcy Świętej. - Krzyż kościelnej wieży łączy się z krzyżem na Giewoncie, bo i Tatry znalazły się w naszym pejzażu. Kiedy stawialiśmy wieżę, to wówczas Jan Paweł II był w Zakopanem i mówił, że wszystkie krzyże są ze sobą złączone, od krzyża na Giewoncie po krzyże nadmorskie - dodaje ks. Składzień.
Bezpośrednim przygotowaniem do peregrynacji były rekolekcje głoszone przez ks. prof. dr. hab. Andrzeja Witko UPJPII. - Jest to jedyny kapłan, który pochodzi z parafii Pana Jezusa Miłosiernego z Łagiewnik - podaje ks. proboszcz.
Podczas nawiedzenia obrazu z Łagiewnik ołtarz w kościele Trójcy Świętej został poświęcony przez ks. inf. Adama Kokoszkę, który przewodniczył uroczystości powitania. Ludzie otrzymali też do swych domów obrazy kaplicy Bożego Miłosierdzia, żeby mieć dodatkową łączność ze swoim kościołem parafialnym.
W kościele czczone są relikwie św. Jana Pawła II, św. Faustyny i bł. ks. Michała Sopoćki.