W Siedlcu nad Rabą odbył się 26 lutego II Turniej Tenisa Stołowego parafii Chełm.
W kilku grupach rozgrywkowych wzięło w nim udział kilkudziesięciu zawodników, którymi byli zarówno uczniowie szkoły w Siedlcu, inni młodzi parafianie, jak i osoby dorosłe.
– Pomysł był taki, żeby dzieci odciągnąć od komputerów, telewizji, komórek. Dziś wszyscy młodzi korzystają z tych narzędzi komunikacji nawet w pewnym nadmiarze. Poza tym chcieliśmy zagospodarować im czas wolny w czasie ferii – opowiada ks. Andrzej Krajewski, proboszcz parafii Chełm, na terenie której leży Siedlec.
Kacper Korczakowski, 15-latek, który wygrał turniej w swojej kategorii w zeszłym roku, i podobnie uczynił to w roku bieżącym, uważa, że połowa chłopaków gra i to nieźle. – W sumie jednak możemy mówić o tym, że to nasze granie jest absolutnie amatorskie. Poziom bywa często świetlicowy – przyznaje nauczyciel WF Witold Leo. Czy to ma sens? – Każdy sport ma sens. Pozwala posmakować rywalizacji, rozwija. Na naszym poziomie także ma on charakter towarzyski. Młodzi, później dorośli spotykają się pograć, spotkać ze sobą, porozmawiać – dodaje.
Proboszcz ks. Andrzej Krajewski jest miłośnikiem tej dyscypliny sportowej. – Myślę jednak przede wszystkim o tym, że nie wygra się z różnymi negatywnymi zjawiskami współczesności zakazem, tylko można to zrobić pozytywną propozycją. Trudno narzekać na dzieci i młodzież, kiedy niczego się im nie proponuje – przyznaje ks. Andrzej. Chełm właśnie proponuje.