Setki młodych przeszło ulicami Tarnowa niosąc krzyż i rozważając stacje Drogi Krzyżowej.
Pod spotkaniu w hali sportowej przy ul. Gumniska uczestnicy diecezjalnych obchodów Światowego Dnia Młodzieży modlili się podczas nabożeństwa Drogi Krzyżowej.
Rozważania przy poszczególnych stacjach prowadzili nowicjusze i nowicjuszki z różnych zgromadzeń zakonnych, którzy swoją formację przeżywają na terenie diecezji tarnowskiej.
– Tajemnica powołania wychodzi poza ludzką logikę. Przyjęcie powołania w moim przypadku wymagało walki, buntu, cudu Jonasza, czy to jest rzeczywiście wskazanie drogi życia przez Boga, czy mój własny plan. Młodym ludziom chcę powiedzieć, że na wszystko jest czas. To nie musi być tak, że po maturze od razu idziemy do seminarium czy zakonu. Do takiej decyzji trzeba dojrzeć – mówi brat Efraim, franciszkanin.
Rozważania prowadziły również siostry służebniczki dębickie. – Ludziom młodym chcemy powiedzieć, że powołanie jest darem, zaproszeniem do przyjaźni z Jezusem, który jest czysty, ubogi i posłuszny. To jest nasza droga, żeby żyć jak Jezus i ukazywać Go innym. Młodym chcemy też powiedzieć o swoim charyzmacie. A być służebniczką oznacza służyć, naśladować Chrystusa Sługę. Nasz charyzmat koncentruje się w służbie dzieciom, ubogim i chorym – mówi s. Barbara Szeliga.
Młodzi przeszli ulicami miasta do kościoła pw. bł. Karoliny, gdzie została odprawiona Msza św. na zakończenie Światowego Dnia Młodzieży pod przewodnictwem bp. Andrzeja Jeża.