Bp Andrzej Jeż przewodniczył Mszy Krzyżma koncelebrowanej przez 220 kapłanów.
W tarnowskiej katedrze bp Andrzej Jeż przewodniczył Mszy Krzyżma koncelebrowanej przez biskupów Wiesława Lechowicza, Stanisława Salaterskiego i Władysława Bobowskiego oraz 200 księży z całej diecezji, w tym kapłanów, którzy obchodzą w tym roku 1, 10, 25 i 50. rocznicę kapłaństwa. Eucharystię celebrowali również księża ze zgromadzeń zakonnych, w tym opat cystersów ze Szczyrzyca.
Podczas Mszy św. bp Jeż poświęcił oleje chorych, katechumenów oraz konsekrował olej Krzyżma Świętego.
Oleje będą używane podczas celebracji niektórych sakramentów i obrzędów inicjacji chrześcijańskiej.
W homilii bp Jeż nawiązał do hasła tegorocznego roku duszpasterskiego „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” oraz posługi księży w konfesjonałach.
– Z praktyki duszpasterskiej dostrzegamy, że nadal jest wiele osób, które autentycznie poszukują doświadczenia przebaczenia. Pokazuje to dobitnie chociażby liczba spowiedzi w kontekście peregrynacji obrazu Jezusa Miłosiernego w naszej diecezji. Z drugiej jednak strony jesteśmy świadkami niepokojącego zjawiska, o którym rozmawiamy nieraz w naszych kapłańskich kręgach. Istnieje bowiem wyraźny kryzys samego sposobu traktowania spowiedzi świętej: niezrozumienie istoty tego sakramentu, zaniedbywanie i formalizowanie go – mówił bp Jeż.
Według niego niektórymi przyczynami tego stanu rzeczy są utrata poczucia grzechu, a nawet podziw dla niego.
Biskup wezwał kapłanów – szafarzów sakramentu pojednania, by sami jako spowiednicy i penitenci odnawiali swoje spojrzenie na sakrament pokuty.
– Każde spotkanie z wiernym, który prosi nas o spowiedź, nawet jeśli czyni to w sposób nieco powierzchowny, niedostatecznie umotywowany i przygotowany, dzięki zadziwiającej łasce Bożej może być tym »miejscem« w pobliżu sykomory, w którym Jezus zwrócił swe oczy na Zacheusza. Nie potrafimy ocenić, jak głęboko oczy Chrystusa przeniknęły duszę celnika w Jerychu. Wiemy jednak, że są to te same oczy, które kierują wzrok na każdego z naszych penitentów. W sakramencie pojednania jesteśmy tylko pośrednikami w spotkaniu nadprzyrodzonym, posiadającym własne prawa, które mamy jedynie przestrzegać i wypełniać – przypominał biskup.
Pasterz przypomniał postać niedawno zmarłego ks. Juliana Galasa, emerytowanego proboszcza w Pilźnie.
– Jego pogrzeb był swoistą manifestacją wdzięczności ze strony wiernych przede wszystkim za wieloletnią posługę niestrudzonego spowiednika, za dziesiątki tysięcy godzin spędzonych w konfesjonale. Osoby, które odwiedzały śp. księdza Juliana w ostatnich dniach jego życia mówiły, iż będąc na skraju przytomności, kiedy wyczuwał obok siebie obecność drugiej osoby pytał: „Czy może do spowiedzi?” Posługa spowiednika przenikała całe jego kapłańskie życie, była mocno zakorzeniona w jego sercu i umyśle. Przykład jego budującej postawy to jedno z wielu pięknych świadectw ofiarnej posługi kapłanów naszej diecezji jako spowiedników. A z drugiej strony świadectwo posługi śp. ks. Juliana Galasa pokazuje, iż nasi wierni ciągle odczuwają tak wielką potrzebę dobrych spowiedników – podkreślił bp Jeż.
Hierarcha zaznaczył, że penitent powinien doświadczyć w konfesjonale ojcowskiej troski kapłana. Wezwał księży do pogłębiania swojej wiedzy teologicznej, by mogli odpowiadać na nowe wyzwania etyczne.
– Mamy jednocześnie być zawsze zakotwiczeni w nauczaniu Magisterium Kościoła. Zdarza się czasami, że wierni odchodzą od konfesjonału z myślami pełnymi zamętu odnośnie do współczesnych problemów etycznych również dlatego, że nie znajdują w spowiednikach jasnych nauczycieli. Jako szafarze tego sakramentu mamy obowiązek karmić naszych penitentów zdrowym nauczaniem zgodnym z tym, czego naucza Kościół. Nie można mylić miłości z odchodzeniem od prawdy w imię źle rozumianej wyrozumiałości. Nie wolno nam redukować prawdy według własnego osądu, nawet w najlepszych intencjach. Naszym zadaniem jest być świadkami Boga, przekazicielami miłosierdzia, które zbawia również, gdy jawi się jako osąd nad ludzkim grzechem – przypominał biskup.
Wezwanie „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” odnosi się również do kapłanów jako penitentów. Bp Jeż zachęcał księży do częstej i dobrej spowiedzi.
– Niejednokrotnie kryzysy kapłańskie, brak gorliwości w posłudze, a nawet porzucanie kapłaństwa, mają swe źródło właśnie w braku systematycznej i dobrze przeżywanej spowiedzi – powiedział hierarcha.