W sanktuarium na Kozieńcu (parafia Czchów) 14 kwietnia rozpoczął się cykl spotkań w ramach Seminarium Odnowy Wiary.
Na pierwsze spotkanie przyszło do maleńskiego kościółka ok. 200 osób. Konferencje głosi Witek Wilk, znany w Polsce ewangelizator. Spotkania są otwarte, odbywać się będą w kolejnych 6 wtorków o godz. 19. Seminarium zorganizowała Grupa Biblijno-Modlitewna, która od kilku lat działa przy parafii czchowskiej.
- To jest wspólnota, która chce przez czytanie cotygodniowe Pisma Świętego pogłębiać życie duchowe. Spotykamy się we czwartki i rozważamy Słowo Boże na najbliższą niedzielę. Jest chwila uwielbienia, śpiew, dziękczynienie i błogosławieństwo kapłana – opowiada Krzysztof Skwarło, członek wspólnoty. Grupa liczy na razie 16 dorosłych osób. Odpowiadając na pytanie co powoduje, że ludzie przychodzą i chcą być w takiej grupie odpowiada cytatem. – To jest ze spektaklu, który wiele lat temu graliśmy na czchowskich deskach. „Widzisz chłopcze, Pan Bóg czasem, taką wiedzie drogą, której najmądrzejsi zrozumieć nie mogą”. I tak jest. Zazwyczaj coś się musi wydarzyć, że człowiek zwraca się do Boga. Może choroba, może śmierć, może wesele, że człowiek zastanawia się, że może rzeczywiście ten Bóg jest, że może bym mu podziękował, może poprosił go o coś, może zajął się nim serio, bardziej na poważnie. Stąd się rodzi chęć pogłębiania wiary, formacji – tłumaczy. – Miałem epizodzik, którym Pan dotknął mnie. Wiadomo, jak trwoga to do Boga. Kiedyś miałem problem, ale dziś dziękuję Bog, ze tak było, bo dzięki temu jestem tutaj – dodaje.
Konferencje głosi na Kozieńcu Witek Wilk. – Żartują czasem, że skoro mówi Wilk to będzie mówił o Bogu, czyli o sobie. To tak jest, bo ja mówię o swoim doświadczeniu Boga. Staram się być świadkiem – tłumaczy Witek. Mówi o życiu. Ma rodzinę, żonę, dzieci, także firmy, które płacą podatki, przestrzegają prawa. – To czasem robi wrażenie na ludziach, że człowiek, który ma rodzinę, żyje w świecie, głosi Jezusa. Ale przypomnijmy co Jan Paweł II pisał o tym, że każdy świecki jest powołany do głoszenia. Powołany. My to czasem spychamy na barki księży. Dyspensujemy się – mówi Witek, który z zeszłym roku miał 220 dni rekolekcji. – Ludzie chcą Boga. Chcą słuchać o Bogu, chcą by ktoś im Boga pokazał – mówi. Jak wielkie pragnienie? Dzień wcześniej Witek głosił konferencje w Nowym Targu. Organizatorzy spodziewali się 30-50 osób. Przyszło 350. Podobnie na Kozieńcu. Spodziewano się zdecydowanie mniejszej liczny uczestników.
Grupą Biblijno-Modlitewną założył kilka lat temu Mieczysław Cetnar. – Pragnienie dzielenia się Słowem Bożym, apostolstwa pojawiło się we mnie po pierwszym spotkaniu z o. Johnem Bashoborą. Poza tym zostałem uzdrowiony z choroby nerek, więc zaczęła się lawina dobrych rzeczy. Przede wszystkim zaś zostałem uzdrowiony, i to uważam za cud chyba największy, z braku możliwości czytania Pisma Świętego. Wiedziałem od zawsze, że warto, że trzeba czytać Biblię, ale Pismo Święte było cały czas czyściutkie. Potem wszystko się zmieniło – mówi.
Seminarium Odnowy Wiary na Kozieńcu wspólnota biblijno-modlitewna robią właśnie po to. By stworzyć innym okazję do spotkania z Bogiem, który przemienia nasze życie.