Uczestnicy bocheńskiego Synaju po Mszy św. w bazylice św. Mikołaja przeszli z powrotem na Planty Salinarne, gdzie odbyła się trzecia część spotkania.

Dziękczynieniu i uwielbieniu przewodził żywiołowo odbierany zespół Deus Meus. Pół godziny przed zakończeniem spotkania na scenę został przyniesiony Najświętszy Sakrament.

Adoracja zamknęła bocheńskie spotkanie, następny Synaj we wrześniu, w Krynicy.

– Czuje się niedosyt, bo Synaj w Bochni trwał tylko jeden, właściwie pół dnia, a wydaje mi się, że młodzi powinni dłużej pobyć ze sobą, co najmniej dwa dni, żeby poczuć na własnej skórze i pokazać też ludziom, jak mogą wyglądać Światowe Dni Młodzieży – mówi Paweł Sajdak z par. Matki Bożej Anielskiej z Dębicy, odpowiedzialny za logistykę.

Gospodarzem Synaju 2 był bocheński okręg, czyli młodzi z czterech dekanatów, którzy będą podejmować swoich rówieśników w 2016 roku. – Dziś pomagam w logistyce, w organizacji Synaju. W organizacji spotkania uczestniczyło około 100 osób z całego dekanatu. Do godz. 16. zarejestrowało się ponad 1000 osób, ale już wiemy, że jest nas więcej. Zaprosiliśmy na dzisiejsze spotkanie także rodziny, które przyjmą w przyszłym roku młodych ze świata – mówi Elżbieta Śmiałek, dekanalny koordynator ds. duchowości ŚDM 2016 w dekanacie Bochnia – Wschód.   

Przeczytaj także:

Światło na drogę

Pobłogosławieni deszczem

ŚDM w pigułce