Biskup Andrzej Jeż konsekrował świątynię parafialną w Siedliskach w gminie Bobowa.
Budowę kościoła rozpoczęto 13 maja 1983. Prowadził ją ks. Czesław Szewczyk. Budowano tylko 4 lata. Świątynia stanęła błyskawicznie. W 1987 roku odbyło się jej poświęcenie. Na konsekrację trzeba było czekać 28 lat, ale warto było czekać.
- Cały ten czas był okresem, kiedy staraliśmy się ustawicznie upiększać naszą świątynię, remontować to, co wymagało poprawy, nie tylko wewnątrz, ale i na zewnątrz kościoła - opowiada ks. Władysław Skoczeń, proboszcz parafii.
- Na decyzję budowy kościoła wpłynęło wiele powodów, wśród których dwa najważniejsze to, że kościół św. Mikołaja znajdował się na obrzeżach parafii oraz że nie mógł pomieścić wszystkich parafian - dodaje ks. Skoczeń.
Starania o budowę nowej świątyni czyniono już w latach 30-tych XX wieku. Pierwsze konkretne działania w latach 50-tych XX wieku poczynił ks. Władysław Juszczyk, kiedy to parafia stała się właścicielem działki pod budowę. Poświęcono wówczas plac i postawiono krzyż. Powstał też projekt, ale nie otrzymała parafia pozwolenia na budowę. Kolejnym duszpasterzem, który z wiernymi podjął pałeczkę był ks. Bronisław Kępa, który jednak sam mówił o sobie biskupowi, że nie nadaje się do budowania, ale widzi w Bobowej energicznego katechetę ks. Czesława Szewczyka, który mógłby to dzieło pociągnąć. Tak się stało. Od 1992 roku proboszczuje tu ks. Władysław Skoczeń.
Dużo prac, poza ostatecznym wyposażeniem wnętrza, zostało wykonanych. - Malowaliśmy dach, poprawialiśmy wieżę i mocowanie i podejście do dzwonów, ogrodzenie także odnawialiśmy. Dolny parking gmina zrobiła, podobnie jak szerokie chodniki, pozwalające bezpiecznie dojść do świątyni - mówi Józef Warzycki, parafianin.
- Jesteśmy zadowoleni, szczęśliwi z dzieła, które udało się ukończyć. Cała parafia się udzielała, proboszcz się napracował, a my razem z nim – uśmiecha się Stanisław Siedlarz.
W homilii bp Andrzej Jeż podziękował wiernym za wybudowanie tego kościoła. - Ileż było trudności, problemów, żeby uzyskać pozwolenie, ile musieliście ponieść wyrzeczeń, by wybudować tę piękną, potężną świątynię. Moją wdzięcznością ogarniam wszystkich budowniczych tego kościoła. Bóg zapłać wam za dzieło wybudowania tej świątyni, ale też za staranie się codzienne o Kościół żywy, który sami stanowicie - mówił pasterz Kościoła tarnowskiego. .