Dziewczynki z Dziewczęcej Służby Maryjnej z Muszyny i Krynicy Zdroju wróciły z wakacyjnych wojaży.
Wyjazd odbył się w pierwszej połowie lipca, a bazą był ośrodek „Bryza” w nadmorskich Łazach.
Dla dziewczynek przygotowano moc atrakcji. Wspaniałą przygodą okazała się wyprawa do Darłowa, a tam morska przeprawa wodnym tramwajem i niezapomniane widoki z XIX-wiecznej latarni morskiej. W drodze powrotnej wycieczkowicze zawitali do Grabonogu, rodzinnej wsi bł. Edmunda Bojanowskiego.
– To postać niezwykła. Cudem ocalony w dzieciństwie, już jako dorosły przelał swą wiedzę i dobro na ludzi ubogich i dzieci, dając początek ochronkom prowadzonym do dnia dzisiejszego przez Siostry Służebniczki Najświętszej Marii Panny – przypomina Małgorzata Miczulska z Fundacji Rodzice Dzieciom.
Oprócz wycieczek, kąpieli morskich i zajęć sportowo - rekreacyjnych dziewczęta miały też codzienne rozważania biblijne prowadzone przez pomysłodawczynię nadmorskiej wyprawy, opiekunkę DSM-u s. Barbarę Gawełdę. – Okazało się, że mają one dużo do powiedzenia, że nie wyprzedzając śladów Boga, mądrze podążają Jego ścieżkami. To cieszy – dodaje pani Małgorzata.
Wyprawa ta nie mogłaby się odbyć bez wsparcia finansowego Tarnowskiej Caritas i proboszcza parafii p.w. Bł. Marii Teresy Ledóchowskiej w Muszynie, ks. Franciszka Niemca, a także pomocy rzeczowej od Kryniczanki i serdeczności okazanej przez prezydenta Kołobrzegu – pana Janusza Gromka.
– Wszystkim serdecznie dziękujemy – podkreśla M. Miczulska. Dla dziewczynek wyjazd był spełnieniem marzeń. – Trzeba marzyc, ale nie żyć samymi marzeniami. Trzeba działać i marzenia urzeczywistniać tak jak te, które nabrały realnych kształtów dzięki fundacji – dodaje.
Polskie morze - jedyne w swym rodzaju
arch. fundacji
Dobre humory dopisywały nawet w chłodniejsze dni
arch. fundacji
Kolor czapeczek nie jest przypadkowy
Niebieski to kolor DSM
arch. fundacji