Alkohol jest dla ludzi, ale z pewnością nie dla każdego.
Tymczasem ci, którzy może i mogliby go używać, rezygnują z uczczenia kieliszkiem szampana (nie mówiąc o wódce) takiej wyjątkowej chwili, jaką jest własne wesele. Dlaczego? Żeby się naprawdę dobrze bawić, a abstynencję ofiarować za tych, którzy poddali się nałogowi (czytaj na s. VI).
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.