Jezus wyszedł z karczmy

Sto lat temu niektórzy sądzili, że wierni z Łężkowic, Targowiska i Książnic mają jak w pieśni „serca zimne jak lód”. Udowodnili, że taki sąd jest daleko nieuzasadniony.


Zaczęło się od tego, że wierni w parafii Chełm nad Rabą od dawna czuli, że trzeba zbudować kościół za rzeką. – Dzisiejszej drogi nie było. Ludzie stąd przeprawiali się przez Rabę promem do kościoła w Chełmie. Jak była wielka woda, to byli odcięci. Trzeba było iść przez Książnice i Siedlec. Z tego powodu wielu ludzi chodziło rzadko do kościoła, co ówczesny proboszcz z Chełma traktował jako objaw religijnej oziębłości – opowiada ks. Adam Sztaba, proboszcz parafii w Łężkowicach, do której należą obydwie pozostałe wioski. 
Kiedy zatem zapadła decyzja budowy kościoła, zdecydowano, żeby rozpalić ludzi, świątyni nadać tytuł Najświętszego Serca Pana Jezusa. To jedna z hipotez na temat genezy tytułu parafii. 


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..