W Tarnowie odbyła się ogólnopolska inauguracja roku Uniwersytetów III Wieku.
W spotkaniu, którego gospodarzem był Uniwersytet III Wieku przy Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Tarnowie, wzięło udział kilkaset osób z całego regionu.
– Nasz uniwersytet działa już 10 rok i to był też powód, żeby zaprosić tak wielu gości do Tarnowa i zorganizować u nas ogólnopolskie otwarcie nowego roku zajęć – mówi Maria Kanior, prezes UIIIW.
Gośćmi inauguracji byli minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz, przedstawiciele parlamentu, samorządu województwa małopolskiego i Tarnowa.
– Uniwersytety III Wieku to wielkie osiągnięcie osób starszych, podobnie jak kluby seniora, czy Związek Emerytów i Rencistów. To środowiska, które dają poczucie bycia potrzebnym, dają możliwość znalezienia nowych przyjaciół, rozwinięcia swoich pasji, zdobywania wiedzy, wzbudzają również wrażliwość na drugiego seniora. Chcę podziękować wszystkim seniorom za to, co robią dla siebie i innych, także dla młodych pokoleń. Uniwersytety III Wieku stają się dziś marką Polski – podkreśla minister.
Zdaniem Władysława Kosiniaka-Kamysza projekt ustawy o emeryturach złożony do Sejmu przez PSL jest lepszy od propozycji prezydenta Andrzeja Dudy.
– Nasz projekt mówi o 40. latach pracy. I to jest dobre podejście, bo jaką kwotę sobie odłożymy, taką będziemy mieć emeryturę. Co do prac na projektami ustaw, to mamy przed sobą de facto jedno posiedzenie Sejmu i trudno sobie wyobrazić, żeby posłowie zdążyli zająć się propozycją prezydenta. Nasz projekt leży w Sejmie już od kilku miesięcy – dodaje minister.
Wykład inauguracyjny wygłosił Krzysztof Zanussi. – Zadziwiające jest to, że tak zwany trzeci wiek nie jest tym, na co całe życie liczymy. Dla mnie nie jest to żaden czas żniwa, czas spokoju, łagodnego odchodzenia z głównego nurtu życia. To czas najgorszej szarpaniny, jaka mi się w życiu zdarzyła. Mimo to jestem wdzięczny Bogu, że moje życie potoczyło się tak, a nie inaczej. Być może wyduszę z siebie więcej, niż gdybym był poddany łagodnemu traktowaniu. Ludziom „w moim” wieku mogę poradzić, żeby zawsze odwoływać się do mądrości, a nie do mody czy nowinek, na które starzy ludzie powinni być naturalnie odporni – mówi reżyser.
W UIIIW przy PWSZ w Tarnowie z zajęć skorzystało już ponad 1 tys. osób. – Mamy wykłady z różnych dziedzin, z zakresu historii, literatury, profilaktyki i ochrony zdrowia, dziejów sztuki, prawa, ekonomii, psychologii, pedagogiki. Mamy seminaria z tych samych dziedzin. Ponadto kursy językowe, komputerowe, warsztaty muzyczne, teatralne, taneczne, plastyczne. Przy uniwersytecie działa Klub Turystyki Pieszej „Łaziki” – mówi Maria Kanior.
Dla Krystyny Romańskiej wartością uczestnictwa w zajęciach i warsztatach UIIIW jest radzenie sobie z samotnością. – Jesteśmy w grupie i to dużej, spełniają się nasze niespełnione wcześniej marzenia, mamy więcej czasu dla siebie. Mamy możliwość ćwiczenia naszej pamięci, poszerzania wiedzy. Uniwersytet III Wieku został stworzony chyba po to, żeby starzy ludzie zapomnieli, że są sami, a tak niestety nieraz jest – mówi pani Krystyna.
Pani Józefa z Wieliczki chodzi na zajęcia i warsztaty już pięć lat. – Najbardziej lubię chodzić na wykłady z historii Kościoła i religii świata. Nie jeżdżę już na wycieczki, bo mnie nogi i kręgosłup bolą. Chodzę za to na wykłady. Mamy też dodatkowe zajęcia, czyli kursy językowe, pilates, nordic walking, chodzimy na basen. Sama prowadziłam też zajęcia z koronki klockowej – opowiada studentka.
W Dąbrowie Tarnowskiej UIIIW działa od czterech lat. Blisko 140 osób korzysta obecnie z wykładów i warsztatów. – Więcej wśród studentów jest kobiet niż mężczyzn, ale w tym przekroju wiekowym mężczyzn jest już mniej. Dla mnie uniwersytet jest okazją do spotykania się z ludźmi, ponieważ ja całe życie byłam bardzo aktywna zawodowo i było dla mnie szokiem przejście na emeryturę. Teraz dzięki zajęciom mogę pomyśleć o sobie, mogę wybrać zajęcia, które mnie interesują. Można dalej się rozwijać, ciekawie, pożytecznie spędzać czas – mówi Teresa Rygielska.