Tarnowski magistrat walczy z gumami do żucia. Może skuteczniejsze od myjki ciśnieniowej byłyby lekcje savoir vivre'u u sióstr Sacre Coeur?
O co chodzi? Zacznijmy od początku.
Otóż, tarnowski magistrat zakupił specjalną myjkę ciśnieniowo-parową, która usuwa przebarwienia i pozostałości po gumach do żucia wyrzucanych na chodnik. To zmora nie tylko Tarnowa. Niejednemu pewnie przykleiła się chodnikowa guma do buta (sic!).
Wcześniej testowano już bodajże osiem różnych rozwiązań i wszystkie zawodziły, bo po usunięciu gumy pozostaje ślad. Jak uznali urzędnicy, to właśnie owa myjka przynosi najlepszy efekt. Efekt na chodniku może tak, ale nie przewidziano jednego.
Pracownicy Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych, czyszcząc chodnik wodą o temp. 120 stopni Celsjusza pod ciśnieniem, brudzą mieszanką wody i piasku wszystko wokół, budynki, samochody i pieszych. Czyszczenie-brudzenie Krakowskiej trwało miesiąc, teraz akcja przeniosła się na Wałową. W internecie nie brakuje wpisów osób, które oberwały rykoszetem.
Oczywiście problemu by nie było, gdyby owe gumy trafiały tam, gdzie powinny. Internauci więc podsuwają inne rozwiązania. Edukować. Ktoś pisze, że najpewniej gumy na chodnik wyrzucają młodzi, więc może zamiast lekcji o seksie ("i tak już wszyscy wszystko wiedzą"), w szkołach należałoby tłumaczyć, jakim chamstwem jest rzucanie gumy nie do kosza tylko na ulicę.
Siostry Sacre Coeur ze Zbylitowskiej Góry, które w tym roku otwarły szkołę, jakby wyczuły moment. W ramach organizowanych tam zajęć uczniowie mają kwadrans savoir vivre'u. Więc może posyłajmy nasze dzieci do katolickich szkół. Niech uczą się kultury.