W Nowym Wiśniczu o. Ksawery Knotz poprowadził rekolekcje nt. "Akt małżeński. Szansa spotkania z Bogiem i współmałżonkiem".
W trzydniowych rekolekcjach wzięło udział prawie 50 par małżeńskich, głównie z okolic Bochni, ale także z Krakowa, Wrocławia, Tylicza czy Bielska Białej.
Rekolekcje zorganizowali Bożena i Maciej Taborowie z Nowego Wiśnicza z organizacji Liga Małżeństwo Małżeństwu.
– Wielu ludziom wydaje się, że o sprawach dotyczących pożycia między kobietą i mężczyzną wiedzą wszystko. Wielu uważa, że nie ma o czym mówić, bo o tym się nie mówi. Niektórzy młodzi narzeczeni, których spotykamy w poradniach rodzinnych uważają, że te spotkania są zbędne, bo w dziedzinie seksu małżeńskiego nie ma żadnej filozofii – mówią organizatorzy. Jest odwrotnie.
Ojciec Ksawery Knotz uważa, że mówienie o pożyciu małżeńskim w Kościele, a zatem wiernym, jest obarczone problemem wynikającym z tego, że wielu ludzi uważa seks za kwestię techniczną.
– Zwykliśmy myśleć o seksualności popędowo. Dlatego, gdy mówimy o współżyciu małżeńskim, to myślimy technicznie, a mało w kategorii budowania relacji, przekazywania sobie miłości. Mało tego: przekazywania sobie miłości Boga, który mieszka w człowieku i jest obecny w więzi, którą tworzą małżonkowie – mówi o Ksawery.
Trudno, z wielu powodów, księżom wyjść na ambonę w każdym kościele i mówić ludziom o seksie małżeńskim. – Dlatego potrzebne jest środowisko małżeństw, w którym można się spotkać, porozmawiać, wyjaśnić wiele rzeczy – mówią Taborowie.
– Jako małżeństwo przeszliśmy trudną drogę i mimo, że pokończyliśmy studium teologii rodziny, to i tak wielu rzeczy musieliśmy się nie tyle uczyć, co musieliśmy do wielu rzeczy dorastać, jeżeli chodzi o pożycie małżeńskie, problemy natury moralnej w związku z seksem małżeńskim – dodają Taborowie.
Uczestnicy rekolekcji przyznają, że poznanie duchowości małżeńskiej pozwala zrozumieć w pełni seks małżeński, który jest czymś daleko więcej niż fizjologią, do czego wielu ludzi ograniczyłoby jego istotę. – Rekolekcje pozwalają także zrozumieć zasady moralne. Niestety Kościół ma problem w jasnym, klarownym tłumaczeniu sensu zasad, zakazów, źródła tych praw. Wielu ludzi uważa, że nie przystają one do współczesności, że biorą się z przekory, że brak w stanowieniu zasad zrozumienia potrzeb człowieka, a wyjaśnienie powodów sprowadza się do zwykłego „bo tak musi być”. Tymczasem okazuje się, że można prosto wytłumaczyć te sprawy – uważa Michał Krasoń z Bochni. Ojciec Ksawery Knotz, kapucyn, potrafi to robić i skorzystało z jego pomocy wielu ludzi.
Więcej o tym przeczytacie Państwo w nr. 43 tarnowskiej edycji „Gościa Niedzielnego”.