Jaka jest cena wolności? Młodzież z Mielca przekonuje, że wysoka, ale każdy ma swoją. Jaką? Każdy sam musi sobie odpowiedzieć.
W mieleckiej Kanie młodzieżowy zespół teatralny działający przy parafii pw. MB Nieustającej Pomocy zaprezentował kolejny spektakl.
Najpierw w trzech turach obejrzała go młodzież z liceum, w którym katechizuje ks. Marek Synowiec, opiekun zespołu i katecheta szkolny. W niedzielę, 15 listopada, mogli obejrzeć go wszyscy chętni. Spektakl nosi tytuł „Cena wolności”.
- Przedstawienie pokazuje w zasadzie dwie postaci, Judasza i św. Maksymiliana Kolbe. Traktuje o wyborach, których dokonujemy w życiu, o tym, co nas napędza, o tym, co ma dla nas wartość. Historycznie postaci są odległe, ale dylematy i konsekwencje naszych wyborów są niezmienne od wieków - mówi ks. Marek Synowiec, który sam w spektaklu występuje w epizodycznej roli esesmana, który przychodzi po ojca Kolbego.
Jak przyznaje, zajmuje się troszkę teatrem, bo to lubi, bo mu się ta forma aktywności ale i przekazu bardzo podoba. Młodzi idą za nim. - Rozwijamy tu swoje talenty, wiele się uczymy, zdobywamy nowe umiejętności, przełamujemy tremę, a przede wszystkim budujemy wspólnotę - mówią.
- To przedstawienie to jest właściwie forma rekolekcji. Chciałbym, by mogła je zobaczyć większa liczba mielczan, bo warto postawić sobie pytania, jakie stawiają sobie bohaterowie przedstawienia - mówi ks. prałat Kazimierz Czesak, proboszcz parafii pw. MB Nieustającej Pomocy.
Kolejne przedstawienie 21 listopada o godz. 19 w mieleckiej Kanie.