Dzień przed Adwentem zwykle świętuje się andrzejki, ostatki, a w Mościcach młodzi zorganizowali bal na zakończenie roku liturgicznego.
Młodzież parafii Mościce już po raz trzeci zorganizowała tego rodzaju zabawę. Warunkami wstępu były obecność na Eucharystii oraz strój stylizowany na lata 50. XX w., z którym pewnie najmniej kłopotu mieli księża i siostry zakonne, obecni na balu.
- Na zakończenie roku liturgicznego zorganizowaliśmy taki nasz chrześcijański sylwester - mówi ks. Artur Mularz, wikariusz w mościckiej parafii. - Najpierw w czasie Mszy św. podziękowaliśmy za ten rok Panu Bogu, bo On jest najważniejszy i jest źródłem wszelkiej radości, prosząc jednocześnie o błogosławieństwo na to, co przed nami, a przed nami wyjątkowy rok - przypomina kapłan.
Jak wiadomo, obchodzić w nim będziemy 1050. rocznicę chrztu Polski, jest to przy tym Rok Miłosierdzia, a także czas, kiedy odbędą się Światowe Dni Młodzieży.
Według mościckiej młodzieży, bal był także świadectwem. - Zaczęliśmy od Mszy św., demonstrując w ten sposób to, co jest dla nas najważniejsze - wyjaśnia Krzysiek Podsiadło z tarnowskich Mościc. - Po Eucharystii odbyło się krótkie uwielbienie, którym z kolei chcieliśmy pokazać, że Kościół nie jest szary i nudny, jak się komuś, kto w nim nie uczestniczy, mogłoby wydawać. No i po trzecie - już samym balem pokazujemy, że młodzi potrafią się bawić bez alkoholu, a także to, że ludzie religijni wcale nie są oderwani od świata, którzy także potrafią się wyszaleć - dodaje Krzysiek.
Z roku na rok jest coraz większe zainteresowanie balem. W tym wzięło udział 140 osób, głównie z 4 tarnowskich dekanatów.