Świętowanie Bożego Narodzenia nie może odbyć się bez Boga. To On tworzy więzi i umacnia rodzinę, pod warunkiem, że jest w niej na co dzień, a nie tylko od święta.
- Rodzina jest dla nas najważniejsza i to w niej jest Bóg. Nie na obrazku, nie tylko w kościele w niedziele, ale On jest zawsze, codziennie w naszej rodzinie, między nami - mówi Mariusz z Bochni, który z żoną Kasią od ponad roku uczestniczy w Randkach Małżeńskich, które odbywają się przy parafii św. Mikołaja.
Podczas ostatniej "randki" małżonkowie, w sumie kilkanaście par, wspólnie z ks. Antonim Mulką rozmawiali o tym, jak świętować po chrześcijańsku.
- Skoro Bóg się urodził w rodzinie, to dla Niego rodzina jest bardzo ważna. Dzięki niej istnieje ludzkość. Jakiekolwiek świętowanie więc powinno w centralnym punkcie dostrzec Boga, który jest w rodzinie nie tylko od święta, ale i na co dzień - mówi ks. Antoni Mulka z Bochni.
- Powinniśmy wykorzystywać świętowanie do pokazywania, że to Bóg nas zjednoczył w naszej radości. Przy stole powinniśmy dużo rozmawiać o Bogu. Starsi umacniają w ten sposób swoją wiarę, a młodsi się jej uczą - dodaje kapłan.
A jak akcentować Boga przy wigilijnym stole? Odczytanie fragmentu z Pisma Świętego powinno się stać powodem do rozmowy przy stole na ten temat, zwłaszcza kiedy mamy małe dzieci. - Opowiedzmy o okolicznościach przyjścia na świat Pana Jezusa. Wyjaśnijmy, skąd ta stajenka - przekonuje ks. Mulka. Oczywiście nie powinno tez zabraknąć wspólnego śpiewu kolęd.
- Dbajmy o to, by przy stole zasiadywały z nami nieprzypadkowe osoby, ale ścisłe grono rodzinne i przyjaciół - zachęcał kapłan.
Stół powinien być miejscem, przy którym nie tylko jemy, ale też rozmawiamy. To tutaj nadarza się idealna okazja, by wyjaśnić dzieciom powód naszego spotkania i świętowania.
- Przy okazji jubileuszu małżeńskiego to dobry czas, by opowiedzieć dzieciom, jak rodzice się poznali. Dzień mamy, babci, dziadka to okazja do wyrażenia wdzięczności, przywołania wspólnych momentów z przeszłości - podpowiada ks. Mulka.