Pielgrzymom, którzy przyjadą do nas na Światowe Dni Młodzieży, okażmy serce, pokażmy polską gościnność i naszą wiarę. Młodzi jej szukają.
Rodziny, które zadeklarowały przyjęcie pod swój dach pielgrzymów Światowych Dni Młodzieży, często zadają pytania o to, co powinni dla nich przygotować.
Czy oprócz łóżka, choć wystarczy i kawałek podłogi, powinni im coś jeszcze zapewnić?
Tak było też w Zgórsku, dlatego ks. Waldemar Rawiński, miejscowy proboszcz, zorganizował spotkanie tychże rodzin z ks. Pawłem Górskim, który odpowiada w diecezji tarnowskiej za Światowe Dni Młodzieży.
- Największą wartością w takich sytuacjach jest serce i dany czas, nie warunki, w jakich przyjmiemy młodych. Nie trzeba się wysilać na perfekcjonizm. Możemy się podzielić naszą kulturą, naszą gościnnością i przede wszystkim naszą wiarą. Tego młodzi ludzie naprawdę szukają - przekonywał podczas spotkania ks. P. Górski.
Przekłada się to na zwykłą serdeczność, piątkowy post oraz obowiązkowo niedzielną celebrację rosołu i schabowego. - Nie ma takiej drugiej okazji, by ludzie, którzy do nas przyjadą, mogli poznać Polskę od tak intymnej strony, tak prawdziwej strony - zauważył ks. Górski.
- Nastawiamy się więc, że Światowe Dni Młodzieży są w Zgórsku, nie w Krakowie - dodał ks. Waldemar Rawiński, miejscowy proboszcz Beata Malec-Suwara /Foto Gość Tak naprawdę młodzi będą patrzeć na Polskę przez pryzmat rodzin, u których się zatrzymają. - Spotkanie z papieżem, nocne czuwanie, adoracja to zrobi na młodych największe wrażenie, ale już zawsze wasz dom będą kojarzyć z Polską - mówił ks. Górski.
- Nastawiamy się więc, że Światowe Dni Młodzieży są w Zgórsku, nie w Krakowie - dodał ks. Rawiński.
Sporo ci młodzi mogą dać także nam, rodzinom, w których się zatrzymają, i parafiom.
- To tam tak naprawdę tworzy się duszpasterstwo, nie w kurii czy dekanatach - zauważył ks. Górski.
Jak wynika z jego ustaleń, w diecezji tarnowskiej jest 200 tys. młodych ludzi, którzy są w gimnazjach i szkołach średnich. Z tego zaangażowanych w duszpasterstwo, czyli formujących się, jest ok. 40–50 tys. młodych ludzi (wliczając w to Liturgiczną Służbę Ołtarza, DSM, KSM, Ruch Światło-Życie).
- To i tak jest super w porównaniu z innymi diecezjami, ale ja i tak pytam, gdzie jest pozostałe 150 tys. osób - mówił ks. Górski.
Światowe Dni Młodzieży stwarzają niepowtarzalną okazję, by przynajmniej część z nich znalazła się bliżej Kościoła. - To od nas, księży i rodziców, zależy, czy to wow, które przeżyją w Krakowie, zamieni się na coś trwałego. Oni z tym wow wrócą tutaj, do swoich domów i parafii - dodał diecezjalny duszpasterz młodzieży.
Więcej na ten temat będzie można przeczytać w tarnowskim wydaniu Gościa Niedzielnego, który ukaże się na Wielkanoc.