Stary Sącz jest jedynym miejscem w tej części Małopolski, gdzie tyle mówi się o świecie.
Od 18 do 20 marca trwa w Starym Sączu 6. Festiwal Podróży i Przygody Bonawentura. W tym roku organizatorzy, czyli Fundacja Rozwoju Ziem Górskich, Centrum Kultury i Sportu im. Ady Sari w Starym Sączu oraz Starosądecka Fundacja Kultury zaprosili do miasta podróżników, odkrywców, wydawców literatury podróżniczej i miłośników poznawania świata.
W piątek na otwarcie festiwalu zagrał zespół Naked Mind, a ze specjalnymi prelekcjami wystąpili Bartosz Malinowski ("Wielki Szlak Himalajski"), Tomasza Jakimiuk ("Jak to daleko, czyli autostopem /jachtostopem z Podlasia do Meksyku") i Władysław Labuda ("W 974 dni dookoła świata").
W sobotę 19 marca w pierwszym bloku spotkań zaplanowano prezentacje Magdaleny Konik ("Gruzja - mój drugi dom"), Mateusza Janiszewskiego ("Którędy na Wyspę Słoniową?"), Robba Maciąga ("Tuk Tuk Cinema"), Julii Witczuk ("Rok świstaka") oraz Roberta Gondka ("Gabon, Sao Tome - góry, goryle, szympansy, mandryle").
W części wieczornej o swoich podróżach będą mówili Dominik Bac i Claudia Cardenas ("Kolumbia - Serce Świata"), Piotr Trybalski ("Islandia - niech żyje prohibicja"), Andrzej Budnik i Alicja Rapsiewicz ("Po prostu Australia"), Piotr Horzela ("Antarktyka - stacja polarna, lodowce, pingwiny") i Elżbieta Wiejaczka ("Mieszkałam z Masajami").
W niedzielę uczestników festiwalu podróżnicy zabiorą na Syberię - mówić o niej będzie Romuald Koperski. Jerzy Grębosz opowie o Oceanii, a Andrzej Bargiel o zjazdach na nartach z ośmiotysięczników.
Imprezami towarzyszącymi są wystawa fotografii o Karpatach Wschodnich, nocna wyprawa na Sopatowiec, koncerty muzyczne i degustacja oryginalnej kuchni.
Festiwal jest organizowany ku pamięci Tomasza Bonawentury Knapika. - Ja cenię ten festiwal za klimat. Pokazy odbywają się w starosądeckim Sokole, który nie ma wielkiej sali. Jest więc przytulnie, kameralnie i, co najważniejsze, można porozmawiać z podróżnikami, którzy w żadnym wypadku nie robią z siebie wielkich gwiazd czy celebrytów - mówi Krzysiek, który od lat przyjeżdża na festiwal.