I łzy wzruszenia. Tak mieszkańcy Przecławia i okolic przeżywali wyjątkowe misterium Męki Pańskiej.
Setki osób uczestniczyło w misterium męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, które w kościele parafialnym i wokół niego przygotował kilkudziesięcioosobowy zespół aktorów.
– Szedłem wśród ludzi i widziałem wielkie wzruszenie, emocje, dzieci na widok przedstawienia męki Pana Jezusa chowały się w ramionach rodziców. Na pewno wywarło to na wielu z nas wstrząsające wrażenie – mówił po zakończeniu misterium proboszcz ks. Stanisław Kudlik.
– I dobrze, bo inaczej byłby to jedynie spektakl, a nasi aktorzy przygotowali coś znacznie więcej, bo misterium, czyli wprowadzili nas w tajemnicę męki, śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa. Mam nadzieję, że w przyszłym rok też to uczynią – dodawał.
Pani Katarzyna Wilczyńska grała dwa razy w przecławskim misterium, a w tym roku stała „po drugiej stronie”, jako widz. – Za każdym razem jest to niesamowite przeżycie i w każdym roku coś nowego można odkryć w historii męki Pana Jezusa. Są dreszcze emocji, łza się w oku kręci. Uczestnictwo w misterium uczy pokory, wdzięczności za to, co Pan Jezus dla nas zrobił – podkreśla pani Katarzyna.
Postać Jezusa zagrał Bartłomiej Gazda. – W poprzednich misterium grałem arcykapłana, a teraz role się niejako odwróciły. Z oskarżyciela stałem się oskarżonym, ze skazującego skazanym. Mam nawet 33 lata jak Pan Jezus, kiedy umierał na krzyżu. Sama gra nie była dla mnie najważniejsza, ale to, jak odbierali to ludzie, bo oni nie patrzyli na aktora, ale na Jezusa. Ja sam nie mogę się otrząsnąć z emocji, przeżyć. Przed premierą misterium wiele czytałem na temat męki Pana Jezusa, oglądałem sporo filmów o tym, pomagali mi również poprzedni wykonawcy roli Zmartwychwstałego – mówi pan Bartłomiej.
Misterium przygotowali Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne „Rędziny” oraz parafia pod wezwaniem NMP w Przecławiu. Współorganizatorzy wydarzenia to Grupa Apostolska parafii Przecław, młodzież ZS w Przecławiu, Stowarzyszenie Kawalerii Konnej z Dobrynina, osoby prywatne.