Tak zwane warunki nie stanowią problemu, żeby przyjąć pielgrzymów na ŚDM.
Na 100 dni przed Światowymi Dniami Młodzieży w sanktuarium Matki Bożej w Bochni odbyło się spotkanie animatorów, wolontariuszy ŚDM 2016 oraz rodzin, które będą przyjmować młodych pielgrzymów.
- Obecnie naszym głównym zadaniem jest znalezienie dla wszystkich pielgrzymów miejsc noclegowych w domach. Będziemy w naszej parafii gościć 2,5 młodych, a rodzin, które zadeklarowały przyjęcie pielgrzymów mamy 1200. Podjęcie decyzji przyjęcia dwóch obcych osób wymaga odwagi, ale będziemy do niej zachęcać - mówi ks. prał. Wojciech Gałda, kustosz bocheńskiego sanktuarium.
Wśród rodzin, które przyszły na spotkanie byli Bernadetta i Mariusz. - Jako młodzi ludzie byliśmy raz na spotkaniu Taize w Budapeszcie i wówczas spotkaliśmy się z gościną, wielką życzliwością węgierskiej rodziny, która nas przyjęła pod swój dach. Teraz my chcemy się niejako za to odwdzięczyć. Doprawdy nie rozumiemy ludzi, którzy kategorycznie odmawiają przyjęcia młodych, którzy przyjadą do Krakowa. Chcemy nasze dzieci, ale i sąsiadów, bliskich uczyć solidarności, otwartości, także na Boga, bo "gość w dom, Bóg w dom" - mówią małżonkowie i rodzice.
Podczas bocheńskiego spotkania omówiono zasady przyjęcia pielgrzymów oraz przebieg tygodnia ich pobytu w Bochni. - Prawdopodobnie naszymi gośćmi będą Hiszpanie, ale jeszcze to nie jest do końca potwierdzone. Jeśli chodzi o tak zwane warunki, to łóżko nie jest konieczne, podobnie jak śniadanie czy kolacja, konieczny jest dostęp do wody. Nie musimy znać angielskiego, żeby się porozumieć. We wszystkim będą pomagać rodzinom wolontariusze, którzy mogą się zgłaszać do końca kwietnia w naszych biurach parafialnych - mówią animatorzy.
Miłym akcentem spotkania było odtańczenie poloneza na placu przed sanktuarium oraz koncert "Stróżów poranka".