W Tarnowie odbyły się uroczyste obchody 150. rocznicy straży pożarnej w mieście.
Przed 1866 roku magistrat miejski opłacał 6 robotników dla gaszenia pożarów. Stanowili oni rodzaj ówczesnej „straży ogniowej”, ale byli połączeni organizacyjnie z policją.
W styczniu 1865 roku rada miejska dyskutowała nad utworzeniem orkiestry strażackiej, choć straży przecież nie było. Orkiestra miała pochodzić z naboru ochotniczego, to i straż również o takim charakterze postanowiono założyć. Powstało zatem Stowarzyszenie Ochotniczej Straży Pożarnej w Tarnowie. Istniała już Miejska Straż Pożarna więc w mieście działały dwie organizacje strażackie.
W Tarnowie odbyły się obchody 150. rocznicy powołania straży pożarnej. Ulicami miasta przeszła defilada strażaków. Zaprezentowany został zarówno historyczny sprzęt strażacki, stare, jeszcze konne wozy bojowe, a także najnowocześniejszy sprzęt. Świętując jubileusz strażacy spotkali się na modlitwie w tarnowskiej katedrze.
– Strażacy w swojej pracy dotykają rzeczywistości nieba. Jakaż jest euforia, kiedy wynosi się dziecko z płonącego domu, ku życiu, ku nadziei. Ileż jest nieba w sytuacji, kiedy odkupuje się po kilku dniach człowieka pod zawalonym budynkiem? – mówił w homilii bp Andrzej Jeż.
Przypomniał też etos strażacki, który nakazuje druhom nieść pomoc nawet z narażeniem własnego życia. – Taki etos powinien być i naszą codziennością, byśmy wszyscy w słowach, gestach, postępowaniu, myśleli dobrze o drugich, bronili naszych bliźnich, ich godności – dodał.
Po Mszy św. biskup tarnowski poświęcił 3 nowe pojazdy strażackie.