Pani na Muszynie

Przed 400 laty mieszkańcy zaprosili do siebie Maryję, która żeby zadość uczynić prośbie, porzuciła katedrę na Wawelu.

tekst i zdjęcia Grzegorz Brożek grzegorz.brozek@gosc.pl Uroczystości jubileuszowej przewodniczył bp Andrzej Jeż. W homilii przypomniał, dlaczego mówi się tyle o maryjnym rysie polskiej pobożności. Już Chrobry ponoć w Sandomierzu miał wystawić świątynię pod wezwaniem Matki Bożej, a według podań Bolesław Hermann świątynię krakowską „na Piasku”. Bolesław Wstydliwy zaś zaprowadził nabożeństwo roratnie. Jagiełło i Sobieski mieli na sztandarach Maryję, kiedy ruszali do walki, a król Jan Kazimierz Matce Bożej zawierzył losy całego narodu. Potwierdził to prymas Wyszyński w ślubach jasnogórskich. – Potrzeba nam pielęgnować dziedzictwo naszych matek i ojców, minionych pokoleń, bo to dziedzictwo stanowi o naszej duchowej tożsamości. Trzeba doceniać to, co stanowi o tradycji rodzinnej i narodowej – apelował bp Andrzej Jeż.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..