Niemcy ponoć nie klękają podczas liturgii. Młodzi z Dębicy pokażą im, jak my przeżywamy Mszę św.
Przy parafii Miłosierdzia Bożego w Dębicy odbył się festyn parafialny, podczas którego młodzież rozprowadzała ciasto, w zamian zbierając wolne datki na wyjazd do Krakowa na spotkanie z papieżem.
- Już bardzo wspiera nas parafia. Za pełny pakiet płacimy tylko 310 zł, a może się uda wyjechać na tydzień do Krakowa jeszcze taniej - mówi Michał Szerszeń, przedstawiciel młodych z parafii. Uważają, że jak już uczestniczyć w ŚDM to na całość. - Inaczej to tak jakbyśmy mówili, że idziemy z pielgrzymką do Częstochowy, a pojechali tylko na samo wejście na Jasną Górę - tłumaczy Michał.
W pomoc młodzieży zaangażowali się Rycerze Kolumba i rada parafialna. Podczas festynu mogło to zrobić całe miasto, a nawet powiat. Na placu przykościelnym zgromadziło się bowiem kilka tysięcy ludzi. - Nasz festyn jest pewnie jednym ze starszych w diecezji, organizujemy go od 23 lat, więc ludzie już o nim wiedzą. To okazja do rodzinnego wypoczynku, integracji, ale jako że obchodzimy Rok Miłosierdzia można było włączyć się w szlachetną akcję oddawania krwi i pomoc młodzieży - mówi ks. Józef Dobosz, miejscowy proboszcz.
Młodzi zaangażowani w życie parafii przygotowują się także "ostro" do Tygodnia Misyjnego. Wiedzą, że przyjadą do nich Niemcy. - A z nimi ksiądz, który jest bratem naszego organisty - wyjaśnia Michał. Ks. Janusz Pycia, który pracuje w Niemczech, spotkał się już z młodymi z Dębicy i opowiadał, jacy są ich rówieśnicy zza zachodniej granicy.
- Ponoć podczas liturgii nie klękają - mówi Michał, któremu z głowie się to nie mieści. - Wywodzimy się koleżanką z ruchu oazowego, a wszyscy wiemy, jaki nacisk na liturgię kładł ks. Franciszek Blachnicki. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby pokazać im jej piękno, jak my przeżywamy Mszę św. Będzie pięknie i "wypaśnie" - kwituje Michał.