Nie tylko o północy Pan każe czuwać, lecz prawie w każdej chwili; zwykł bowiem przybywać i pukać wieczorem i o drugiej, i o trzeciej straży.
Jeśli więc pragniesz, aby moc Boga Cię przepasała i usługiwała ci, musisz zawsze czuwać.
„Wiele zasadzek czyha na dobrych, a ciężki jest sen ciała; skoro zaś duch poczyna zasypiać, traci świeżość swej cnoty. Obudź się tedy ze swego snu, aby pukać do drzwi Chrystusa” – pisał św. Ambroży. Nawet Paweł prosi, by mu je otworzono. Nie polega przy tym na swoich modlitwach, lecz błaga, aby także lud wspierał go swymi modłami. Otwarły się przed nim drzwi do głoszenia tajemnicy Chrystusa (Kol 4,3). My także powinniśmy wytrwale pukać do niebiańskich drwi.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się