Jousiff musiał uciekać z Iraku, kiedy zaczął dostawać od muzułmanów pogróżki.
Chwilową przystań znalazł w Warszawie, gdzie zamieszkał razem z matką i bratem.
– Kiedy cały ten koszmar się zaczął w Iraku, moja rodzina otrzymywała pogróżki i jedynym wyjściem okazała się ucieczka. Musiałem zostawić za sobą całe moje dotychczasowe życie. A mieszkaliśmy w Bagdadzie. W Polsce mieszkam już dwa lata. Znalazłem dobrą pracę, ale mam jeszcze trudności w komunikacji. Bardzo cieszę się, że mogłem przyjechać na Światowe Dni Młodzieży, poznać waszą diecezję – wspominam chłopak.
Irakijczyk przyjechał na Światowe Dni Młodzieży pierwszy raz dzięki siostrom Sacre Coeure. Siostry goszczą również młodych z Chin, Hiszpanii, Danii, Belgii, Anglii, Irlandii i Czadu.