Nad rzeką spaceruje czarny bocian. To znak, że w ostatniej wakacyjnej wędrówce trafimy na same rarytasy.
Z Piotrem Firlejem, zaprzyjaźnionym z „Gościem Tarnowskim” przewodnikiem, zanurkowaliśmy w zieleń lasów wokół Laskowej. Stroma droga, w którą skręciliśmy zaraz za kościołem w Żbikowicach, zawiodła nas pod Jaworz. Spod Hubertówki, o której za chwilę, weszliśmy na szlak wiodący do wieży widokowej pod Jaworzem. Jesteśmy tam pierwsi. – Wokół nas ciągną się wszystkie górskie pasma, więc Gorce, Tatry, Beskid Wyspowy, Sądecki, Niski. O, widać nawet Babią Górę – pokazuje pan Piotr. Na schodach wieży już słychać tupot turystycznych butów, krótkie oddechy pokonujących stromiznę schodów, okrzyki zadowolenia i sentymentalne westchnienia nad ujrzanym pięknem. – Ale ja dalej nie wchodzę – mówi jedna z pań, ciężko oparta o balustradę tuż pod szczytem wieży. Nie szkodzi, myślę, stąd też jest dobry widok choć nie tak piękny jak na samej górze…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.