W Bobowej odsłonięto popiersia Piłsudskiego i jego adiutanta.
W 100 lecie pobytu Piłsudskiego w dworze bobowskim staraniem samorządu i dzięki kweście publicznej stanęły dwa popiersia, Józefa Piłsudskiego i jego osobistego adiutanta, wychowanego w dworze Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego, pierwszego ułana II Rzeczpospolitej.
Wizyta, do której odnoszą się organizatorzy uroczystości miała miejsce w 1916 roku. – Piłsudski zapragnął wypoczynku na wsi, a Wieniawa wystosował zaproszenie, które zostało przyjęte. Do domu Długoszowski nadał depeszę z zapowiedzią przybycia gościa. Gdy dwukonnym powozem, który przybył po komendanta na stację kolejową zajechali przed dwór, matka Bolesława, która wyszła witać gości powiedział do Piłsudskiego: „Panie brygadierze, pan musi być chyba cudotwórcą, skoro pan mego chłopaka nauczył posłuszeństwa” – przypomina Wacław Ligęza, burmistrz Bobowej.
Wieniawa-Długoszowski był jedną z barwniejszych postaci II Rzeczpospolitej. Nie do końca jasne są okoliczności jego samobójczej, jak się uważa, śmierci. – Swoją drogę życiową podporządkował jednej wielkiej idei którą była wolna, suwerenna Polska – przypomniał w liście do uczestników bobowskiej uroczystości prezydent Andrzej Duda.