W Tarnowie na mościckim cmentarzu powstanie miejsce pamięci dzieci utraconych.
- Będzie to rodzaj namiotu, do którego będzie można wejść, na tle nieba będzie można zobaczyć małe dziecko, dziecko niedostępne, ale widoczne. Będzie to miejsce leczące, terapeutyczne, gdzie będzie można umieścić tabliczkę z wygrawerowanym imieniem swojego dziecka, przynieść pluszaka, pożegnać się - wyjaśnia ks. Artur Ważny, dyrektor Wydziału ds. Nowej Ewangelizacji tarnowskiej kurii, który wspiera inicjatywę stworzenia miejsca pamięci dzieci utraconych w Tarnowie.
W tym celu w maju tego roku zawiązał się Komitet Budowy Miejsca Pamięci Dzieci Utraconych SPES. Należy do niego kilkanaście osób, niektóre z nich same doświadczyły dramatu utraty dziecka, którego nigdy nie mogli przytulić czy zobaczyć.
- Oprócz miejsca pamięci będzie tam też grobowiec, gdzie raz w roku w okolicach 15 października będą chowane dzieci z tarnowskich szpitali, których rodzice z różnych względów nie odbierają i rezygnują z prawa pochówku - wyjaśnia Anna Kościółek, należąca do komitetu SPES.
Miejscem pamięci i pochówku decyzją uchwały Rady Miasta będzie cmentarz w Tarnowie-Mościcach przy ul. Czarna Droga, kwatera nr 95. Obecnie zadaniem Komitetu jest zebranie funduszy na budowę tego miejsca. Projekt przygotował Jacek Kucaba.
Szacuje się, że w Polsce co 10. ciąża kończy się poronieniem samoistnym. To oznacza, że co roku 40 tys. dzieci umiera przed narodzeniem. Codziennie 110 kobiet w Polsce doświadcza śmierci swojego dziecka przed urodzeniem.
- To potężne miasto "Ktosiów", potężne miasto tych, którzy cierpią, którzy przeżywają swój dramat, często w samotności. Zwykle tego dramatu nie widać na zewnątrz, jest to ukryta tajemnica, wciąż jeszcze w naszej kulturze wstydliwa - zauważył ks. Artur Ważny podczas homilii wygłoszonej w Mościach, gdzie Komitet przeprowadził pierwszą zbiórkę funduszy. - Za tym dramatem jednak kryją się konkretne twarze tych, którzy nigdy nie przytulili swojego dziecka, nigdy go nie zobaczyli, tych, którzy nie wiedzą, jakie przysługują im prawa ze strony państwa czy Kościoła - dodał.
Episkopat Polski w liście na Święto Rodziny 2008 roku zauważa, pisząc o pogrzebie dzieci nienarodzonych, iż niezbywalnym prawem najbliższych jest pożegnać, opłakiwać i pochować martwe dziecko. - Z katolickiego punktu widzenia nie ma żadnej różnicy, czy dziecko to zmarło poprzez poronienie, w wyniku aborcji czy takim, które zmarło po urodzeniu - zauważa ks. Ważny.
Msza św. odprawiana jest w szatach liturgicznych koloru białego, nie fioletowego. Sprawuje się ją w intencji rodziców tego dziecka, o pociechę, nie za jego zbawienie, ono bowiem nie popełniło żadnego uczynkowego grzechu. Kościół wierzy, że dzieci te będą zbawione. Motywem tego jest przekonanie, że dzieci są ochrzczone w pragnieniu ich rodziców.
- Nasza inicjatywa związana z budową miejsca pamięci dziecka utraconego i grobowca ma także wpłynąć na świadomość społeczną dotyczącą dzieci utraconych, zwrócić uwagę na prawa rodziców do ich pochówku. Istnieje obowiązek wystawienia aktu zgonu dziecka martwo urodzonych w różnych fazach rozwoju, nie tylko tych po 20. tygodniu ciąży. Z tym wiążą się kolejne prawa jak np. prawo do urlopu macierzyńskiego czy zasiłku pogrzebowego z ZUS-u - wyjaśnia Anna Kościółek z komitetu SPES.
- Siedem lat na was czekałam - powiedziała jedna z kobiet do osób, które zaangażowały się w tę sprawę. Wszyscy są jednak przekonani, że takich kobiet, które czekały nawet i wiele więcej lat jest w Tarnowie dużo dużo więcej.
Więcej informacji oraz możliwości wsparcia budowy miejsca pamięci dziecka utraconego w Tarnowie można znaleźć na stronie www.dzieciutraconetarnow.pl.