4 września w Brzesku po raz piętnasty odbyło się Diecezjalne Święto Chleba.
Obchody dorocznego święta rozpoczęły się Mszą św. na placu Kazimierza Wielkiego, której przewodniczył biskup tarnowski Andrzej Jeż.
W homilii biskup przywołał kilkakrotnie postać Matki Teresy z Kalkuty, którą dzisiaj kanonizował papież Franciszek, a Jan Paweł II mówił o niej, że jest matką ubogich, uciskanych, odrzuconych. Przywracała nadzieję ludziom, którzy jej już nie mieli. Była darem dla Kościoła i świata.
- Pracowała tam, gdzie wiele organizacji boi się wejść. Za swoją działalność została odznaczona ponad dwudziestoma nagrodami międzynarodowymi. W 1979 roku otrzymała pokojową nagrodę Nobla - przypomniał z kolei biskup Jeż, zaznaczając, że ona sama nie przywiązywała do tych odznaczeń zbyt wielkiej wagi. - Chcę być tylko prawdziwą misjonarką miłości tak jak Matka Boża - mówiła.
Biskup w homilii odniósł się także do wydarzenia sprzed miesiąca, kiedy to polskiej serdeczności i gościnności naszych domów mogła doświadczyć młodzież, która przybyła do nas na Światowe Dni Młodzieży. Młodych ujęło to, że rodziny nie tylko otwarły im drzwi, ale często wyprawiały ich na drogę, wypiekały specjalnie dla nich przysmaki, zadbały o wypranie i wyprasowanie im ubrań.
- Przyjeżdżając tutaj niektórzy z nich mieli wykrzywiony obraz Polski, przekazywany przez niektóre media, obraz kraju staroświeckiego i zacofanego, a Polaków jako mocno nacechowanych ksenofobią, oskarżanych o szowinizm narodowy. Wasza gościnność, dzielenie się chlebem, także i tutaj, obaliła ten mit - mówił pasterz Kościoła tarnowskiego, opowiadając historię pewnego Hiszpana, który po Światowych Dniach Młodzieży postanowił sprzedać wszystko, co miał, i przemieść się do Polski. - Zakochał się w tym kraju. Miejmy nadzieję, że się nie zawiedzie - dodał biskup.
Niektórzy z młodych z Europy Zachodniej mówili, że chcieliby w swoich krajach mieć taką wolność jak tu, w Polsce, gdzie swobodnie można wyrażać swoją religijność i manifestować swoją wiarę, a nie ukrywać się z nią, by nie zostać oskarżonym o naruszenie zasad świeckości państwa czy też o rzekomą obrazę innych osób. - Nasza narodowa tradycja wobec chleba i tego, co święte, to także tradycja szacunku i otwarcia się na drugiego człowieka. Chleb łączy nas przy stole, wzajemnym zatroskaniu o siebie - zauważył hierarcha.
W Brzesku, któremu patronuje św. Jakub, patron pielgrzymów, podczas Światowych Dni Młodzieży mieszkało ponad 3 tys. młodych ludzi, z Węgier, Francji, Włoch i innych krajów.
- Przez tydzień mogli doświadczyć niezwykłej gościnności naszych parafian, którzy podzielili się z nimi swoim chlebem, swoim mieszkaniem i czasem. Z tego zadania nasze miasto i gmina wywiązały się doskonale - zaznaczył z kolei proboszcz najstarszej brzeskiej parafii ks. Józef Drabik, zwracając także uwagę na pobożność eucharystyczną miejscowych ludzi, co przejawia się 60 tys. rozdanych w ciągu roku Komunii św., i niesienie pomocy potrzebującym poprzez działalność miejscowych oddziałów Caritas. - Chcemy pamiętać także o tych 2 tys. ludzi z naszego miasta, którzy pracują w różnych krajach Europy na chleb dla swojej rodziny - dodał ks. Drabik.
Diecezjalne Święto Chleba to także okazja, by skosztować specjałów wypiekanych w kilku miejscowych i okolicznych piekarniach. Jak zauważa Anna Kotra i Ewa Bober z piekarni "Maria Halik" dziś ludzie wolą zjeść mniej, a lepiej. - Przyszła moda na tradycyjną żywność. My mamy dobre, tradycyjne produkty, więc nie brakuje nam też klientów. Żywność marketowa wszystkim się już przejadła. Nasza piekarnia wypieka chleby bez dodatków spulchniaczy, chemii czy jaj w proszku. Pieczemy chleb na zakwasie i prawdziwych jajkach - zachwalają panie produkty piekarni, która może się poszczycić 35-letnią tradycją.
Po mszy odbył się obrządek chlebowy, który zaprezentował Zespół Pieśni i Tańca „Porębianie”. Uczestnicy XV Diecezjalnego Święta Chleba mogli także spróbować żurku galicyjskiego. Na scenie wystąpił zespół Factoris.