Biskup Stanisław Salaterski pobłogosławił podejmujących posługę w parafiach 129 nowych ceremoniarzy.
Mateusz Góra w liturgicznej służbie ołtarza jest od wielu lat. – Ksiądz zachęcił mnie do wzięcia udziału w kursie ceremoniarza. Z parafii Trzetrzewina było nas trzech. Dzięki temu mogliśmy lepiej poznać, zrozumieć liturgię, co prowadzi przecież także do rozwijania relacji z Jezusem – mówi Mateusz.
– Dziękuję wam, którzy podejmujecie posługę, dziękuję tym, którzy was przygotowali, którzy was wspierali. Dziękuję też księżom, którzy zdobyli się na odwagę i chcą mieć kolejnych ceremoniarzy w parafii. Nie jesteście pierwsi, wasi starsi koledzy wypracowali wam markę. Powszechnie wśród księży mówi się, że dobrze jest mieć ceremoniarza w parafii – mówił bp Stanisław Salaterski. To, jak ważna jest ich posługa, pokazało w parafiach nawiedzenie obrazu Jezusa Miłosiernego. We wspólnotach, gdzie byli ceremoniarze, liturgia przygotowana była zwykle bardzo dobrze i przebiegała bez najmniejszych zakłóceń. – Mnie pociąga w tej posłudze odpowiedzialność. To działa na mnie mobilizująco – mówi Kacper Rzeszutek, ceremoniarz z paroletnim stażem z Chorzelowa. Animatorzy liturgiczni wspierają księży, a w czasie Mszy św. dbają o przebieg liturgii. – Mówi się, że ceremoniarz powinien być jak powietrze. Niezbędny do oddychania, ale jednak niewidoczny – uśmiecha się Jakub Ciesielka, doświadczony ceremoniarz z sądeckiej bazyliki. Jednocześnie Kacper i Kuba przyznają, że czasem pojawia się pokusa gwiazdorstwa. – Trzeba z tym walczyć. Jedną z podstawowych cech ceremoniarza musi być pokora – mówią. Tym bardziej że bycie ceremoniarzem to posługa. – Jesteśmy posłani, by służyć, nie gwiazdorzyć – dodają. – Oczekuje się od nas, że postawą, życiem będziemy dawać świadectwo przyjaźni z Jezusem, przynależności do Kościoła – mów Kuba. W Kościele ceremoniarze są aktywni nie tylko na zbiórkach i przy ołtarzu. – Posługa ta zakłada zaangażowanie i pomocność. Kiedy ktoś cię prosi o coś, zwłaszcza w parafii, to musisz być do dyspozycji. W gruncie rzeczy zatem zdobywamy wiedzę, umiejętności, ale przede wszystkim chyba postępujemy w chrześcijańskiej formacji duchowej – przyznaje Kacper. Posługa ceremoniarza, która czyni z lektora „generała” Liturgicznej Służby Ołtarza, tak naprawdę pokazuje mu jego miejsce w szeregu wspólnoty wierzących. Żeby być wielkim, trzeba stać się sługą.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się