Mało kto wie, że w Kłodnem znajduje się szkoła podstawowa, która - jako jedyna w Polsce - nosi imię Królowej Korony Polskiej.
Wielu może kojarzyć Kłodne z katastrofalnym osuwiskiem, bo mówiły o nim wszystkie telewizje. Mało kto jednak wie, że w niewielkiej miejscowości znajduje się szkoła podstawowa, która nosi imię Królowej Korony Polskiej.
Historia szkoły zaczęła się na długo przed II wojną światową. Pisana nieprzerwanie kronika notuje początek szkoły na 1902 rok. – Zajęcia odbywały się najpierw w domach, m.in. w domu moich rodziców – mówi Irena Olesiak, nauczycielka matematyki w Kłodnem od lat 70. XX wieku do 1989 roku.
Pierwszy drewniany budynek szkoły postawiono w 1925 roku. Dwa lata później placówka otrzymała patronkę, a została nią Matka Boża z tytułem: „Królowa Korony Polskiej”.
– Ten tytuł utrzymuje się do wybuchu II wojny światowej. Na arkuszach ocen pisanych po polsku i niemiecku nie pojawia się już imię Patronki szkoły. Powraca ono jednak na krótko zaraz po wojnie, jednak po 1947 roku władze komunistyczne zakazują używania go w oficjalnych dokumentach, jak i w programie wychowawczym szkoły – mówi dyrektor Roman Ciesielczyk.
O Patronce jednak nie zapomniano. – Myśmy o tym wiedzieli, kto był patronem szkoły. Ale oficjalnie się o tym nie mówiło. Natomiast przez cały tamten czas wisiał w szkole krzyż. Wiele razy władza nakazywała dyrektorowi go usunąć, ale tak się nie stało. Grożono mu nawet utratą pracy. Nie ugiął się – wspomina pani Irena.
Kiedy nadeszła zmiana władzy, postanowiono wrócić do przedwojennego imienia i Patronki. Uroczystość odbyła się 3 maja 1991 roku. Wielką rolę odegrał tu dyrektor szkoły Edward Smyda.
– Szkoła podstawowa w Kłodnem jest jedyną szkołą w Polsce, na ponad 62 tysiące szkół i różnych instytucji edukacyjnych, której patronką jest Królowa Korony Polskiej – podkreśla dyrektor Ciesielczyk.
O tym, kto jest patronem szkoły, można się przekonać, wchodząc do najstarszej części budynku, szkoła była bowiem rozbudowywana. Na centralnej ścianie przy schodach został powieszony obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Obok umieszczono napis: „Królowo Korony Polskiej, módl się za nami”.
– Skoro Matka Boża została ponownie opiekunką szkoły, ówczesna dyrektor Danuta Iwańska wprowadziła zwyczaj wspólnej modlitwy. Wszyscy uczniowie i nauczyciele gromadzili się przed obrazem i odmawiali modlitwę na początku zajęć. Ten zwyczaj trwa do dzisiaj i nie słyszę żadnych sygnałów, żeby komuś się to nie podobało. Wyjątkowe imię szkoły napełnia nas dumą i, oczywiście, rodzi zobowiązania. Staramy się wychowywać dzieci w duchu wartości katolickich, co współbrzmi z wychowaniem w domach. Tu jest jedność celu, żeby dzieci stały się dobrymi Polakami i nie utraciły swojej duchowej tożsamości – mówi obecny dyrektor.
Z okazji 25. rocznicy przywrócenia imienia szkoły w Kłodnem miejscowa społeczność spotkała się najpierw w kaplicy dojazdowej na Mszy św. Po Eucharystii w placówce odbyło się spotkanie uczniów, nauczycieli, przedstawicieli samorządu, księży i mieszkańców Kłodnego.
Gości po staropolsku poczęstowano potrawami przygotowanymi przez panie z miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich. Wszyscy mogli też wysłuchać akademii przygotowanej przez dzieci i wspomnień starszych, nauczycieli i uczniów, których losy związały się z historią szkoły.
– Pamiętam uroczystość przywrócenia imienia Królowej Korony Polskiej naszej szkole. Wielka impreza odbyła się na szkolnym boisku. Wtedy, podobnie jak dzisiaj, uczyło się w szkole mniej więcej tyle samo dzieci, czyli ponad 100. Kiedy nie było obrazu Matki Bożej, modlitwa odbywała się w salach, na początku i końcu zajęć. Uważam, że dzieci kształcą się obecnie na wysokim poziomie, mogą wykazywać się nie tylko na lekcjach, ale i w różnych konkursach, tak wiedzy, jak i sportowych. Szkoła w Kłodnem jest ważnym społecznie miejscem, z którym jesteśmy wszyscy związani, nie wyobrażam sobie, żeby jej tutaj nie było – mówi Marian Hila, absolwent szkoły, ojciec Justyny i Joasi, obecnych uczennic.
Szkoła może pochwalić się wieloma sukcesami, zwłaszcza w sportach zimowych. Działa tu klub sportowy UKS Kłodne, który szczyci się wieloma osiągnięciami w narciarstwie biegowym. Ale dla Cypriana i Laury Woźniaków szkoła ma ważniejszy wymiar.
– Czujemy się tu jak w domu. Nauczycieli traktujemy jak drugich rodziców, a kolegów i koleżanki niemal jak rodzeństwo. Laura cieszy się, że może rozwijać swoje zainteresowania w ramach kół naukowych działających w szkole. A Cyprian może wyładować swoją energię, grając w piłkę nożną – mówią. – Myślę, że jestem w tym dobry – uśmiecha się chłopiec.
Niewielka szkoła w Kłodnem ma wielkie pomysły. – Odbyły się u nas dwie edycje konkursu recytatorskiego poezji więźniarek z obozu Ravensbrück, a w tym roku zaprosiliśmy naukowców na sympozjum „Królowa Korony Polskiej. Cud wyboru Matki Bożej i jego konsekwencje dla narodu polskiego”. Właśnie ukazały się w formie książki materiały po tym spotkaniu – mówi dyrektor Ciesielczyk.