Panny mądre i głupie (Mt 25,1-13)

Mateuszowe przypowieści zapisane w 24 i 25 rozdziale Ewangelii są wezwaniem do czujności.

Użyczcie nam oliwy

Słysząc nadchodzącego Pana wszystkie panny zbudziły się i przygotowały lampy. Można widzieć tu nawiązanie do zmartwychwstania, które poprzedzi ostateczne spotkanie (zob. 1 Tes 4,15-18). Każdy zbudzi się w swoim ciele, które będzie zaopatrzone w oliwę lub nie, w zależności od czynów dokonanych w życiu (zob. J 5, 29).

Panny głupie proszą mądre o oliwę. Uświadomiły bowiem sobie, że jej nie mają i ich światło przygasa.

Odmowa panien mądrych wydaje się być sprzeczną z ewangelicznym przykazaniem miłości. Nie jest to jednak wynik braku solidarności. Trzeba pamiętać, że skoro wszystkie kobiety czekały wspólnie na Pana młodego, to należały do wspólnego grona przyjaciół. Jednak istnieją rzeczywistości, których nie można „przekazać”, wartości, które nie mogą być przedmiotem wymiany. Głowy drugiego człowieka nie można umeblować naszymi wyobrażeniami. Każdy jest niezastąpionym bohaterem własnych dziejów, każdy sam odpowiada za swoje wybory. Każdy musi znaleźć swoją własną odpowiedź na wezwanie Chrystusa. Nie można za innych podejmować fundamentalnych decyzji. Człowiek mądry pozwala drugiemu na znalezienie własnej drogi życia. Wspólne oczekiwanie, wspieranie się w nadziei jest czymś innym niż myślenie, sądzenie czy działanie za innych. Wzywanie do czujności nie oznacza pragnienia zastąpienia innych w podejmowaniu istotnych decyzji. Nie oznacza chęci kierowania ich sumieniami. Oliwy nie można tak po prostu przelewać z jednego pojemnika do drugiego. Trzeba we własnym wnętrzu znaleźć iskierkę, która zapali lampę, oraz siłę, która będzie podtrzymywała płomyk przez czas oczekiwania.

« 13 14 15 16 17 »
DO POBRANIA: |
oceń artykuł Pobieranie..