Naukowcy zmagali się w tarnowskim ratuszu z opisem wpływu chrztu Polski na jej dzieje i kulturę.
W Tarnowie trwa XXXI Tydzień Kultury Chrześcijańskiej. Hasłem towarzyszącym wernisażom wystaw, wykładom, przedstawieniom teatralnym i projekcjom filmów są słowa: „Chrzest Polski korzeniem narodowej tożsamości i kultury”.
Motto tygodnia nawiązuje do obchodzonej w tym roku 1050. rocznicy chrztu Polski. Temu tematowi został poświęcony m.in. panel, który odbył się w tarnowskim ratuszu. Prowadził go dr Marek Smoła, a prelegentami byli ks. dr Ryszard Banach, który mówił o Bogu w życiu narodu, i prof. dr hab. Stanisław Koziara, który przedstawił temat „Wpływ chrystianizacji na kulturę polską”. Trzecim uczestnikiem panelu był dr Teofil Wojciechowski. Jego wystąpienie dotyczyło skutków polityczno-społecznych wywołanych przez przyjęcie chrztu przez Mieszka I.
– Teologię narodu najmocniej można było usłyszeć podczas milenijnych obchodów chrztu Polski w 1966 r., ale i niezapomnianym kazaniu Jana Pawła II na placu Zwycięstwa w Warszawie w 1979 r., w którym nakreślił on narodowe dzieje jako złączone z Jezusem Chrystusem, bez którego ich sens byłby zupełnie niezrozumiały. Chrześcijaństwo dzięki swemu uniwersalizmowi potrafiło zjednoczyć Polaków w narodową wspólnotę, nie wyłączając z niej także tych, którzy wierzyli inaczej. To z pewnością było specyfiką katolicyzmu w naszej ojczyźnie – podkreślał ks. Banach.
Prof. Koziara zwrócił uwagę, że skokiem milowym polskiej kultury było przyjęcie alfabetu łacińskiego, który przyszedł razem ze chrztem Mieszka. Kolejnym było wprowadzanie języka słowiańskiego w krąg liturgii. – Polacy po synodzie we Wrocławiu w 1248 r. mogli w czasie Mszy św. odmawiać „Ojcze nasz” po polsku. Później tłumaczono i wprowadzano do użycia inne modlitwy. Wreszcie za najważniejszy wpływ chrześcijaństwa na naszą kulturę uważam oddziaływanie polskich przekładów ksiąg biblijnych. A za największy pomnik dojrzałej polszczyzny uważam przekład „Psałterza” dokonany przez Jana Kochanowskiego. Biblia ukształtowała polską literaturę, a co za tym idzie – całą polską kulturę. Dzięki chrztowi Mieszka – mówił prof. Koziara.
Za najważniejsze skutki społeczne tego wydarzenia dr Wojciechowski uważa przebudowę rodziny słowiańskiej i zniesienie niewolnictwa. – Małżeństwo u Słowian, późniejszych Polaków, było poligamiczne, choć mogli sobie na to pozwolić bogaci. Biedni zostawali przy jednej żonie. Mężczyzna – głowa rodziny – był tyranem, od którego wszyscy zależeli. Chrześcijaństwo zaczęło zmieniać tę mentalność i w szybkim czasie inkulturować wzorce wypracowane przez Kościół. Drugim skutkiem społecznym było zniesienie niewolnictwa. Do XII w. polscy władcy handlowali niewolnikami z całą ówczesną Europą. Dzięki pracy duszpasterskiej Kościoła, a szczególnie zakonów żebraczych, udało się przezwyciężyć problem niewolnictwa. Zaś za najważniejszy skutek polityczny chrztu Mieszka uznaję wprowadzenie nas do rodziny narodów zachodniego chrześcijaństwa – podkreślał dr Wojciechowski.
W diecezji spotkania z kulturą chrześcijańską odbywają się również w Nowym Sączu i Dąbrowie Tarnowskiej.