Szczególne relikwie św. Jana Pawła II nawiedziły mieleckie Koło Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
Od uroczystego powitania przed bazyliką św. Mateusza rozpoczęła się peregrynacja Krzyża św. Jana Pawła II w mieleckim Kole Towarzystwa Pomocy św. Brata Alberta. Następnie uczestnicy nabożeństwa odmówili Różaniec i wzięli udział w Mszy św., która zakończyła się ucałowaniem relikwii. Następnie krzyż został przewieziony do schroniska dla bezdomnych mężczyzn prowadzonego przez mieleckie Koło Towarzystwa.
Peregrynację Krzyża Papieskiego przeżywają wszystkie koła Towarzystwa w całej Polsce z racji 35-lecia istnienia. Nawiedzenie potrwa do grudnia, kiedy to wypada 100. rocznica śmierci św. Brata Alberta. 27–28 października te szczególne relikwie odwiedzą Dębicę.
– Krzyż Papieski jest tym, który Jan Paweł II trzymał na osiem dni przed swoją śmiercią podczas Drogi Krzyżowej w rzymskim Koloseum. Do tego krzyża się przytulał. Znamy tę scenę z fotografii. Ten krzyż wrócił potem do Polski. Wyrzeźbił go w Polsce artysta-amator dla swojej żony, która była sparaliżowana – opowiada historię krzyża Grzegorz Lubieniecki, prezes mieleckiego Koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
Przyznaje, że obecność krzyża w Mielcu robi wrażenie. – Sam krzyż jest wystarczającym przeżyciem, ale fakt, że trzymał go Jan Paweł II nadaje mu cechy pewnego rodzaju relikwii. Łączą się więc z tym dodatkowe emocje i dodatkowe przeżycia – mówi Lubieniecki.
Dziś o godz. 13 relikwie wyjadą z Mielca do koła gorzyckiego.
Jakim cudem krzyż wykonany 15 lat wcześniej przez Stanisława ze Stefkowej znalazł się w rękach Ojca Świętego w dalekim Rzymie będzie można przeczytać w 46 numerze papierowego wydania Gościa Tarnowskiego.