Przeżycia związane z ŚDM nie osłabły. Można się było o tym przekonać podczas kolejnego spotkania młodych.
W Nowym Sączu odbyło się drugie, po Światowych Dniach Młodzieży, spotkanie zwane Synajem. Pierwsze miało miejsce w Zabawie i było diecezjalnym dziękczynieniem za ŚDM.
– Podczas kolejnych Synajów chcemy wracać do nauczania papieża Franciszka, które zostawił młodym w Krakowie, żeby młodzi jeszcze lepiej je poznali i zaczęli realizować w swoim życiu. Ten entuzjazm wiary, który w młodych zrodził się wówczas, chcemy pielęgnować i podtrzymywać. Tym razem zatrzymamy się nad trzecią katechezą wygłoszoną w Brzegach podczas nocnego czuwania, gdzie między innymi Ojciec Święty zachęca nas do zostawienia śladu w świecie – mówi ks. Paweł Górski, dyrektor wydziału duszpasterstwa dzieci i młodzieży tarnowskiej kurii.
Tematem Synaju w Nowym Sączu było m.in. hasło, by zostawić po sobie ślad.
– To znaczy żyć tak, żeby ludzie cię zapamiętali jak najlepiej, żeby zrobić coś, co zostanie w ich sercach i zmotywuje ich do działania w lepszym kierunku, żeby być bliżej Boga i innych ludzi. Nawet najdrobniejsze rzeczy, pomoc okazana komuś, zwykły uśmiech, zauważenie kogoś niedocenionego przez innych. Nie musi o tym wiedzieć cały świat, wystarczy, że w życiu tej jednej osoby, której pomogłeś, zostawiłeś ślad, który przemienił jej życie lub przynajmniej dał nadzieję na to – mówi Agata z Nowego Sącza.
Zdaniem Kamila, również z Nowego Sącza, zostawić ślad, to zapisać się w historii, w pamięci ludzi, to robić coś ciekawego.
– To nie stać w miejscu, działać dla dobra innych, mieć marzenia i starać się realizować. Ludzie myślą, że ślad, który zostawią po sobie, musi być jakiś monumentalny, medialny, ale uważają, że to bardzo trudne i… nic nie robią. Trzeba zaczynać od czegoś małego, drobnego, od zwykłego starania, żeby sobie i innym dawać radość – podkreśla chłopak.
Młodzi zebrali się najpierw w hali widowiskowo-sportowej przy ul Nadbrzeżnej, gdzie wysłuchali specjalnej katechezy, którą wygłosił ks. Artur Ważny, dyrektor wydziału ds. nowej ewangelizacji w kurii diecezjalnej w Tarnowie.
– Przeciwieństwem człowieka powierzchownego jest święty, budowniczy mostów. Święty to ktoś, kto buduje na Bogu, na fundamencie posłuszeństwa Bożej woli. To ten, który ma dobre relacje z bliźnimi. Ten, kto potrafi przyjmować to, co trudne i nie boi się iść z ewangelią do innych – mówił w katechezie ks. Ważny.
Następnie z miejsca zawiązania wspólnoty wyruszył do kościoła pw. NMP Niepokalanej pochód – orszak świętych. Niesione były relikwie i portrety świętych, które przywieźli ze sobą młodzi z poszczególnych parafii, m.in. św. o. Stanisława Papczyńskiego, św. Marcina, błogosławionych dzieci z Fatimy, św. Matki Teresy z Kalkuty.
– Na naszym obrazie jest przedstawiony św. abp. Szczęsny Feliński, który był związany z naszymi Ołpinami. Człowiek wiary i zarazem patriota – mówią młodzi z Ołpin.
O godz. 15 młodzi uczestniczyli we Mszy św., której przewodniczył bp Leszek Leszkiewicz.
– Droga do świętości, która jest najpiękniejszym śladem, jaki możemy po sobie zostawić, wymaga trzech rzeczy: podjęcia decyzji, odwagi i pójścia ze świadectwem wiary do innych ludzi – mówił w homilii bp Leszkiewicz.
Po Eucharystii i wspólnym posiłku powrócili do hali, gdzie odbyła się wspólna zabawa. Drugi Synaj po ŚDM zakończyło uwielbienie Najświętszego Sakramentu i Apel Jasnogórski.
– Tylu ludzi młodych parafia i kościół NMP Niepokalanej jeszcze nie widziały, nawet podczas Światowych Dni Młodzieży – mówi ks. proboszcz Kazimierz Markowicz.
– To wspaniałe spotkanie, niesamowite, że naraz można zobaczyć i poznać młodych jak my, którzy są radośni, bo wierzą i chcą tą wiarą żyć – mówią dziewczyny z Ołpin, które na Synaj przyjechały po raz pierwszy.
W spotkaniu młodych wzięli też udział klerycy Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie.