Przypowieść o robotnikach w winnicy (Mt 20,1-16)

Jezus zdąża do Jerozolimy. To już ostatnia Jego podróż do Świętego Miasta.

1m 39s

Historia która uwalnia

Wielu słuchających Jezusa byli zgorszeni Jego zachowaniem wobec grzeszników. Przypowieść niewątpliwie odsłania konflikt wynikający z działalności Jezusa i stanowi uzasadnienie i usprawiedliwienie Dobrej Nowiny głoszonej marginalizowanym i odrzuconym. Nade wszystko jednak jest ona wezwaniem do porzucenia tradycyjnego patrzenia na możliwość zasługiwania, na oczekiwanie  zapłaty za pracę – za bycie blisko Chrystusa. Przypowieść jest nade wszystko podkreśleniem miłości i dobroci Boga. Pamiętać trzeba, że w ówczesnym judaizmie, ale i w dzisiejszych czasach spore znaczenie miała i ma koncepcja „zapłaty według zasługi”. Przypowieść Jezusa uwalnia od tych zniewalających wyobrażeń i podkreśla znaczenie miłości.

Jezus bardzo często posługuje się przypowieściami zaczerpniętymi z życia rolniczego, często także używa idiomów: dobre/złe oko (zob. np. Mt 6,22-23). Opowiadanie o hojnym właścicielu winnicy zostało zaczerpnięte z codziennego życia mieszkańców ówczesnej Palestyny. Tamtejsi właściciele średnich i większych latyfundiów często korzystali z pracy robotników najemnych, których praca była tańsza od pracy niewolników. Niewolnicy – stali robotnicy, w wypadku choroby, kalectwa zwiększali koszty.

Człowiek – gospodarz, który zmawia robotników, jest najwyraźniej metaforą Boga. W Mt 20,8 określony jest On mianem kyrios – Pan). Jest On Panem swojej winnicy, która w tradycji biblijnej i judaistycznej była symbolem Izraela (Iz 5,1-7; Jr 12,10; Mk 12,1-12). Przypowieść jednak nie jest skierowana jedynie do Żydów. Nie tylko Żydzi – jako pierwsi, stali się ostatnimi. Historia opowiedziana przez Jezusa dotyczy każdego z nas.

« 5 6 7 8 9 »
DO POBRANIA: |
oceń artykuł Pobieranie..