Biskup tarnowski Andrzej Jeż poświęcił w parafii Cikowice nową dzwonnicę i dzwony.
- Zdecydowaliśmy się uporządkować sprawę dzwonów, bo dotąd była tu taka prowizoryczna dzwonnica. Zaraz przy kościele, ładnie wkomponowana, została wzniesiona na wzór naszej neogotyckiej świątyni dzwonnica, w której umieściliśmy 3 dzwony. Jest ona takim materialnym śladem jubileuszu 1050. rocznicy chrztu Polski - mówi ks. Leszek Durak, proboszcz parafii.
Te dzwony, które znalazły się wewnątrz, to stary dzwon z 1933 roku - ważący pół tony "Św. Antoni" oraz dwa nowe dzwony - "Maryja" (250 kg) i "Józef" (150 kg).
- Dzwony to jest taki głos tego, że jesteśmy, że żyjemy. Ich dźwięk to również informacja dla nas wszystkich, że mieszkańcy parafii Cikowice, czyli mieszkańcy tej wioski oraz Damienic i Stanisławic, ci wszyscy, którzy fundowali tę dzwonnicę i dzwony, są wierni Bogu - dodaje ks. Durlak.
Nie bez powodu w wielowiekowej tradycji Kościoła dzwony nazywano "wołającymi kaznodziejami". - One głosem swego tonu jakby pieczętowały ewangeliczne treści głoszone w świątyniach. Ich głos rozchodzący się wzywa do uwielbienia Boga. Gratuluję wam tego dzieła i życzę, byście byli zawsze wrażliwi na głos Boży rozbrzmiewający też w sercach i sumieniu - mówił w homilii bp Jeż.