Pani Kinga nie spodziewała się, że po śmierci męża Michała uda się zrealizować jedno z ich marzeń.
Upalny sierpniowy dzień roku 2014 kończył się burzą. Pan Michał poszedł na pastwisko, żeby zagnać bydło do stajni. Długo nie wracał, więc pani Kinga z Berestu zaczęła się martwić. W końcu wyszła zobaczyć, co dzieje się z mężem. Znalazła go nieprzytomnego na łące. Mężczyzny nie udało się uratować. Zmarł porażony piorunem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.