I po raz drugi w Bobowej trzej mędrcy złożyli Dzieciątku swoje dary.
Sceną walki między aniołami i diabłami rozpoczął się II Bobowski Orszak Trzech Króli. Jego uczestnicy zebrali się przy szkole podstawowej, skąd trzema drogami udali się w kierunku bobowskiego Betlejem.
Trzy królewskie orszaki spotkały się na bobowskim rynku. Tu odegrane zostało powitanie Trzech Mędrców, którzy już wspólną drogą wyruszyli do celu.
Specjalnym przystankiem była stajenka z żywymi zwierzętami, gdzie królowie pytali pasterzy o drogę do Betlejem.
Nie przeszkodził im w dalszej drodze król Herod, który poprosił, by po oddaniu hołdu nowemu królowi żydowskiemu wrócili do niego i donieśli mu, gdzie znajduje się nowo narodzone Dziecię.
Ostatnia scena - hołdu Trzech Mędrców odbyła się na dziedzińcu kościoła parafialnego w Bobowej, gdzie znajdowała się przygotowana żywa szopka.
Orszak po raz drugi zorganizowali burmistrz Bobowej, parafia Wszystkich Świętych w Bobowej, Bractwo Rycerskie 46. Chorągwi Zygmunta Gryfity z Bobowej, Centrum Kultury i Promocji Gminy Bobowa oraz Stowarzyszenie Gryf.
- Pokój i dobro to najważniejsze rzeczy, które powinniśmy w życiu robić. Wydaje mi się, że dzisiaj trudno nam się ze sobą porozumieć, że łatwiej o nienawiść niż o miłość, niż o pokój i dobro. Żeby to zmienić trzeba najpierw zacząć od siebie, o zmiany siebie, by później móc zmieniać innych i świat wokół nas - mówi Dominik z Szymbarku, który na bobowskim orszaku reprezentował gościnnie Wolną Najemną Kompanię Kasztelanii Szymbark.