Młodzi z Okocimia zaprezentowali miejscowym niekonwencjonalne jasełka.
15 stycznia na scenie domu ludowego miejscowa młodzież pod opieką wikarego ks. Waldemara Jachymczaka zaprezentowała niekonwencjonalne jasełka. Można było zobaczyć wyścig pastuszków z królami, zdążającymi do stajenki, by powitać Nowonarodzonego albo scenę, kiedy to pastuszkowie zamieniają się w osobistych agentów ochrony Jezusa. Działają jak James Bond i z powodzeniem i ujmują Hetmana-terrorystę, który z rozkazu Heroda ma zabić Dziecię.
Przedstawienie z radością oglądali miejscowi mieszkańcy, tym bardziej że takich spektakli już dawno tutaj nie było. - Dla mnie najważniejsze jest to, że młodzi nie znając scenariusza, chcieli przygotować jasełka, że po wielu latach uśpienia coś się zaczyna tu dziać. Są chętni, by co sobotę wieczór przychodzić na spotkania. Nie w 5 czy 10 osób, ale 30 - mówi ks. Waldemar, uważając, że ludzie dziś potrzebują serca i pochylenia się nad nimi, a wtedy lgną do parafii.
Grupę młodzieżową tworzą osoby w różnym wieku, od pierwszej gimnazjum, po osoby mające 26 lat i już pracujące. - Tu przychodzi, kto chce. I okazuje się, że każdy się odnajduje w tym jednym pomyśle. Takie wspólne przedsięwzięcia są po to, żeby nas scalić, żebyśmy się bardziej rozumieli - uważa kapłan.
- W tamtym tygodniu pokazaliśmy jasełka po raz pierwszy, myśleliśmy, że przyjdzie niewiele osób, ale mieszkańcy są bardzo uprzejmi i dopisali - mówi Patrycja Ojczyk z Okocimia, która zagrała Jagnę.
Młodzi aktorzy z Okocimia z ks. Waldemarem Jachymczakiem Beata Malec-Suwara /Foto Gość Z kolei miejscowy proboszcz ks. Wiesław Pieja już zaprasza na najbliższą sobotę do domu ludowego starszych i samotnych. Spotkanie rozpocznie się w kościele Mszą św. o godz. 11. Po niej w domu ludowym tym razem dzieci odegrają jasełka, a panie z Koła Gospodyń Wiejskich zaśpiewają kolędy.