O jedność ponad podziałami modlono się w kościele pw. Ducha Świętego w Nowym Sączu.
W ramach tegorocznego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w kościele pw. Ducha Świętego, którym opiekują się ojcowie jezuici, odbyło się nabożeństwo ekumeniczne według scenariusza przygotowanego przez katolików i protestantów niemieckich z racji 500 rocznicy Reformacji. Nabożeństwu przewodniczył ks. dr Jerzy Jurkiewicz, proboszcz par. pw. św. Małgorzaty w Nowym Sączu.
O podziale chrześcijan mówił symboliczny mur, na którym wypisano grzechy niszczące jedność między wyznawcami Chrystusa.
- To był mur rzeczywisty, który chrześcijanie wznosili przez 500 lat, chociaż Marcinowi Lutrowi nie chodziło o schizmę, lecz o naprawę Kościoła. Niestety historia poszła w innym kierunku i nad tym, co się złego działo przez 500 lat między nami, bolejemy. Mur przypomina o Murze Berlińskim, który rzeczywiście dzielił Europę. Podobny mur istniał między chrześcijanami. Lekarstwem jest krzyż Chrystusa, na którym Jezus zniszczył ów wewnętrzny mur dzielący ludzi. Musimy wpatrywać się w krzyż Jezusa i na nim budować naszą jedność - mówi o. Józef Polak SJ, gospodarz spotkania.
Homilię na temat fragmentu ewangelii według św. Łukasza, który mówił o nie oglądaniu się wstecz, kiedy chce się iść za Jezusem i budować Jego królestwo, wygłosił ks. Dariusz Chwastek, proboszcz par. ewangelicko-augsburskiej Przemienienia Pańskiego w Nowym Sączu.
- Motywem przewodnim liturgii słowa był dynamizm polegający na tym, że nie patrzymy wstecz, ale idziemy do przodu. Jeśli będziemy się oglądać, czyli tkwić w historii, będziemy wówczas rozpamiętywać to, co nas dzieli. Tymczasem powinniśmy patrzeć na Chrystusa, na Jego krzyż, który prowadzi nas w przyszłość. Gdybyśmy poprzestali tylko na historii, nie moglibyśmy ze sobą rozmawiać, ponieważ czulibyśmy do siebie wrogość. Mur między chrześcijanami budują ludzie. Jeśli potrafimy ten mur przezwyciężyć dążeniem do komunii z Jezusem, to będziemy bliżej siebie - mówi ks. Chwastek.
Zdaniem o. Polaka ekumenizm jest najpierw łaską, darem Boga. - W przypadku ludzi ekumenizm nie zaczyna się od wiary, modlitwy. Najpierw muszę być dla kogoś człowiekiem, żebym później mógł być dla kogoś chrześcijaninem. Jeżeli nie potrafię być człowiekiem dla kogoś, to choćbym nie wiem jak się modlił, do zjednoczenia nie dojdzie - podkreśla o. Józef.
Podczas nabożeństwa symboliczny mur został przekształcony w krzyż jako znak jedności. Nabożeństwo ekumeniczne na Sądecczyźnie ma już 16-letnią tradycję. Spotkania odbywały się do tej pory w różnych miejscach i świątyniach. Uczestniczą w nich duchowni Kościoła katolickiego obu obrządków, Kościołów i wspólnot chrześcijańskich, które znajdują się na terenie Sądecczyzny.
Trzeba zauważyć, że sądeckie spotkania są - jak na razie - jedyną taką inicjatywą ekumeniczną w diecezji tarnowskiej.