Jacek Ćwięka, który tydzień temu wyjechał do Bagandou, żeby naprawić instalację elektryczną w tamtejszym szpitalu, dzieli się z nami wrażeniami.
"Jak to na misjach bywa, zawsze jest co robić, zwłaszcza kiedy brakuje osób z wiedzą techniczną" - pisze do nas Jacek Ćwięka, elektryk, który wraz z dwójką innych wolontariuszy wyjechał do Republiki Środkowoafrykańskiej. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Właśnie mija tydzień od ich przyjazdu na Czarny Ląd. "To mój pierwszy osobisty kontakt z Afryką, w dodatku z samym jej sercem, czyli Republiką Środkowoafrykańską" - przyznaje pan Jacek.
Wyjechał na 3 tygodnie, ponieważ w tamtejszym szpitalu w Bagandou, prowadzonym przez tarnowskich misjonarzy i wolontariuszy, potrzebny był elektryk. Jego głównym zadaniem jest naprawa i uruchomienie fotela (unitu) dentystycznego. Razem z panem Jackiem dotarła do Bagandou Monika Wieczorek, lekarz stomatolog.
Naprawa fotela dentystycznego to jedno z zadań pana Jacka w szpitalu w Bagandou archiwum Jacka Ćwięki Wolontariuszami opiekuje się i im pomaga ks. Marek Muszyński, misjonarz, który pełni funkcję proboszcza tamtejszej misyjnej parafii pw. św. Piotra Apostoła w zastępstwie za ks. Mieczysława Pająka, przebywającego obecnie na urlopie w Polsce, ale - jak zaznacza pan Jacek - mającego ogromny wkład w funkcjonowanie szpitala i parafii. Wyjazd wolontariusza do Bagandou to z kolei efekt starań Izabeli Cywy, która prowadzi ten szpital, i Magdaleny Iwan.
Jacek Ćwięka będzie miał sporo do zrobienia w te trzy tygodnie. Przeglądu wymaga cała instalacja elektryczna w szpitalu, a także niektóre urządzenia medyczne. Choć pracy nie brakuje, można przy tym doświadczyć zupełnie innego świata.
"Pierwsze wrażenia są nie do opisania! - pisze Jacek Ćwięka. - Chłonąłem i nadal chłonę Afrykę wszystkimi zmysłami. Mnóstwo wrażeń, ogrom doznań, dziesiątki nowo poznanych ludzi. To zupełnie inny świat niż ten, do którego przywykliśmy w Polsce czy Europie. Codziennie uczę się czegoś nowego: tutejszej kultury, zwyczajów, życia miejscowych ludzi i... języka sango! :-) Serdecznie pozdrawiam całą redakcję i wszystkich czytelników Gościa Niedzielnego".