w Borzęcinie. Po raz kolejny miejscowa biblioteka publiczna zorganizowała spotkanie z cyklu „Cudze chwalicie, swego nie znacie…”.
Gminna Biblioteka Publiczna po raz ósmy zaprosiła mieszkańców Borzęcina i okolic na spotkanie z cyklu „Cudze chwalicie, swego nie znacie”.
– Wspólnie z historykiem Lucjanem Kołodziejskim chcemy przybliżyć ludziom historię ich miejscowości, okolicy, ojcowizny. Chodzi nam również o integrację mieszkańców, bo uczestnicy spotkań mogą głośno wspominać swoją przeszłość, tworzyć niejako samo spotkanie żywym świadectwem – mówi dyrektor biblioteki Elżbieta Kwaśniewska.
Tym razem Lucjan Kołodziejski przedstawił bogato ilustrowaną zdjęciami opowieść o roli społecznej kobiet w Borzęcinie.
– Kobiety mogły zostać żonami, matkami lub iść do zakonu, co nie zdarzało się u nas tak często. Codzienną dolą kobiet była troska o dom, wychowanie dzieci, praca w polu – opowiadał historyk pokazując fotografie dawnego życia w Borzęcinie.
Kobiety dbały m.in. o edukację swoich dzieci.
– Pracowały nawet fizycznie przy budowie szkoły w Borzęcinie Dolnym. Było to przed samą II wojną światową. Kiedy wojna się skończyło, również kobiety zdecydowały o dalszej przyszłości budowy, ponieważ zaczęły dyżurami gotować obiady dla mężczyzn, co znacząco zmobilizowało ich do pracy. I tak szkoła wspólnymi siłami stanęła i została oddana do użytku w 1948 roku – mówił Lucjan Kołodziejski.
W przerwach między częściami prelekcji można było wysłuchać Pauliny Chudyby, która zagrała dla uczestników spotkania na klarnecie. Na koniec zaś wszyscy mogli spróbować wiejskiego, pieczonego w piecu chleba, którym częstowała Anna Knap z Borzęcina Dolnego.
Więcej o temacie spotkania zorganizowanego przez borzęcińską bibliotekę będzie można przeczytać w wydaniu papierowym „Gościa Tarnowskiego”.