Biskup Stanisław Salaterski udzielił sakramentu bierzmowania w Dębicy-Latoszynie oraz Straszęcinie.
Ponad 120 młodych z parafii NSPJ w Dębicy-Latoszynie, Gumnisk i Podgrodzia przyjęło w miejscowym kościele sakrament bierzmowania, którego szafarzem był bp Stanisław Salaterski.
W homilii przypomniał on o bliskim synodzie biskupów, który będzie poświęcony ludziom młodym.
– Papież Franciszek stawia przed nami trzy problemy do refleksji i modlitwy – młodzież, wiara, rozeznanie powołania – po to, by entuzjazm wiary młodych ludzi, który mogliśmy obserwować w Krakowie podczas ŚDM, był codziennością Kościoła, by zmieniał świat i pomagał odkrywać szczęście przy Jezusie. Pięknie przeżyć młodość, aby jej nie żałować ani nie zmarnować. Spotkać Jezusa, uwierzyć w Niego jak Abraham i pójść za Nim, bo On mnie kocha i towarzyszy mi. Rozeznać swoje powołanie, czyli poznać, jakie jest moje miejsce w planie Boga, do czego On mnie wzywa. Może to będzie małżeństwo, może kapłaństwo, życie zakonne? To sprawa drugorzędna, ponieważ pierwszorzędną jest posłuszeństwo Duchowi Świętemu, który pomoże wam pięknie przeżyć młodość, odważnie iść za Jezusem i być Jego świadkami, rozeznać i podjąć swoje powołanie, a przez to być szczęśliwym człowiekiem, przydatnym dla innych – mówił w homilii bp Salaterski.
Karolina przez trzy lata razem z rówieśnikami przygotowywała się do uroczystej chwili przyjęcia daru Ducha Świętego. – Poza religią w szkole mieliśmy katechezę w parafii, podczas której mogliśmy spotkać różnych świadków wiary, którzy pomagali nam przygotować się do przyjęcia sakramentu bierzmowania, który jest dla mnie bardzo ważny, ponieważ otwiera przede mną drogę do osiągnięcia chrześcijańskiej dojrzałości. Za swoją patronkę obrałam św. Klarę, ponieważ zaimponowała mi swoją determinacją w wyborze drogi życiowej. Została siostrą zakonną, pierwszą klaryską, zaprzyjaźnioną ze św. Franciszkiem – mówi dziewczyna.
Uroczyste udzielenie sakramentu bierzmowania odbyło się również w par. w Straszęcinie. Tu także dar Ducha Świętego otrzymało ponad 120 młodych z parafii miejscowej, Borowej, Chotowej, Czarnej i Wiewiórki.
Karol ze Straszęcina uważa, że trzy lata przygotowań były dobrym czasem. – Na początku to się nie rozumiało, czym jest bierzmowanie, dlatego potrzebny był czas, żebyśmy szli do tego sakramentu świadomie, dojrzale. Zwieńczeniem trzyletniej formacji były rekolekcje w Starym Sączu, podczas których było sporo czasu na modlitwę, przemyślenie swojego życia. Moim patronem został św. Paweł Apostoł. Wszystko poświęcił do ewangelii, dla głoszenia jej bez lęku, chciałbym to samo robić kiedyś w przyszłości – mówi chłopak.
Marek, również ze Straszęcina, podkreśla, że doskonałym pomysłem na zakończenie trzech lat przygotowań były rekolekcje zamknięte. – Otwarłem się na Jezusa, na dar Ducha Świętego, którego Jezus przynosi. Wybrałem imię Krzysztof, ponieważ ono znaczy dla mnie, że mam innym nieść Jezusa. Chciałbym i proszę o to św. Krzysztofa, żeby opiekował się mną, kiedy będę w przyszłości prowadził samochód – mówi bierzmowany,