Bp Leszkiewicz bierzmował młodych w Zawadzie i par. Miłosierdzia Bożego w Dębicy.
Uroczyste udzielenie sakramentu bierzmowania odbyło się 9 marca w sanktuarium Matki Bożej w Zawadzie k. Dębicy oraz w kościele pw. Miłosierdzia Bożego w Dębicy.
W Zawadzie sakrament bierzmowania z rąk bp. Leszka Leszkiewicza przyjęło 115 młodych z miejscowej parafii, Nagawczyna, Stasiówka oraz Pustynia. Z kolei w par. Miłosierdzia Bożego w Dębicy do bierzmowania przystąpiło 108 osób.
– Odmówiliście dzisiaj rano pacierz? A wczoraj wieczorem? Jeśli brakuje w waszym życiu modlitwy, wasza wiara staje się martwa, ponieważ nie ożywia jej Duch Święty, który pomaga nam rozmawiać z Bogiem. Modlitwa czyni człowieka pięknym. Nikt nie jest tak piękny, jak wtedy, kiedy się modli. I wy nigdy nie będziecie tak piękni, jak wówczas, kiedy będzie rozmawiać z Bogiem – mówił do młodych bp Leszkiewicz.
Kaznodzieja zachęcał bierzmowanych do wierności codziennej modlitwie. Prosił, by młodzi modlili się razem ze swymi bliskimi w domu. – Prócz pory rannej i wieczornej, które są odpowiednie dla modlitwy codziennej, jest jeszcze taki moment, kiedy powinniście się modlić. To czas, kiedy siadacie do komputera, by wejść w wirtualny świat internetu. Pomódlcie się wcześnie, zanim włączycie się w sieć, aby Duch Święty pomagał wam twórczo, dobrze, szlachetnie używać tego narzędzia, jakim jest internet. Znajduje się tam wiele dobra, ale czyha też wiele niebezpieczeństw – przestrzegał biskup.
Bp Leszkiewicz zadał młodym zadanie domowe. – Poprowadźcie dzisiaj wspólną modlitwę wieczorną w waszych domach, zaproście rodziców, dziadków, rodzeństwo. Przewodniczcie tej modlitwie jako bierzmowani, czyli specjalnie uzdolnieni przez Ducha Świętego, by odważnie głosić ewangelię w waszych środowiskach. Znajdźcie też choć jeden dzień w tygodniu, kiedy wszyscy razem klękniecie do pacierza w domu. Zobaczycie, jak ta modlitwa odmieni wasze życie – zachęcał kaznodzieja.
Maksymilianowi z par. Zawada utkwiły w pamięci liturgiczne spotkania co miesiąc w kościele parafialnym. – Najpierw była Msza św., a później katecheza, podczas której ksiądz robił różne prezentacje. Ich tematem były m.in. stopnie miłości do Pana Boga. Przykładem człowieka, który zakochał się w Bogu jest św. Franciszek z Asyżu, którego wybrałem za swojego patrona. Jak on, tak i ja lubię przyrodę, ale św. Franciszek najbardziej imponuje mi miłością do Boga i do bliźnich oraz tym, żeby nie przywiązywać się do bogactw – mówi chłopak.
Aleksandra, również z Zawady, uważa, że najbardziej z siedmiu darów Ducha Świętego, jest jej potrzebne męstwo. – W sprawach błahych potrafię być odważna, ale kiedy chodzi o te najważniejsze, dotyczące wiary, już jest z tym gorzej. Liczę, że Duch Święty będzie mnie wzmacniał, żebym była dobrym człowiekiem, odpornym na zło, chętnym do mówienia innym o Jezusie. Moim imieniem z bierzmowania będzie Kinga, ponieważ tak ma na imię mój świadek. Oczywiście najpierw jest św. Kinga, ale potem właśnie świadek, ponieważ żyje w zgodzie z Bogiem, jest dla mnie autorytetem, w każdą niedzielę mimo studiów jest w kościele na Mszy św. – mówi dziewczyna.
Pani Kinga, która była świadkiem bierzmowania Oli, uważa, że świadek ma obowiązek dawać przykład bierzmowanemu. – Żeby młody człowiek mógł się na takim świadku budować, mógł go naśladować – podkreśla.
Zdaniem pana Adama, również świadka, zadaniem osoby towarzyszącej młodemu podczas bierzmowania, jest bycie znakiem. – Mam zaświadczyć, jeśli zajdzie taka potrzeba, że osoba, której byłem świadkiem, przyjęła sakrament bierzmowania – mówi pan Adam.