W domu rekolekcyjnym w Ciężkowicach dobiegają końca warsztaty dla ceremoniarzy. Chłopcy sami je zorganizowali.
- Liturgia to nasza pasja, hobby, w którym każdy z nas na różny sposób się realizuje. Wielu z nas uczestniczy w Mszach trydenckich, są wśród nas kolekcjonerzy starych ksiąg liturgicznych, czytamy książki tematyczne, studiujemy i zgłębiamy tę wiedzę, żyjemy tym i chcemy się rozwijać - mówi Artur Gondek z parafii św. Pawła Apostoła w Bochni, prezes Liturgicznej Służby Ołtarza w diecezji tarnowskiej.
Mówi, że praktycznie każdy z uczestników zaangażowany był także w organizację tych warsztatów. - Jeden przygotował asystę, inny służył do Mszy, kolejny przygotował liturgię godzin, jeszcze inny biogramy wykładowców, jest też chłopak od grafiki. Każdy z nas jest organizatorem tych warsztatów w mniejszym lub większym stopniu - dodaje A. Gondek.
Niektórzy z ceremoniarzy przywieźli ze sobą stare księgi liturgiczne, tworząc swego rodzaju wystawę na czas warsztatów, a przy tym zarażając swoim kolekcjonerstwem innych. W ich prywatnych zbiorach są stare mszały ołtarzowe (jeden nawet z XVIII w.), mszaliki dla ludzi, lekcjonarze, mszaliki tynieckie, nawet monumentalny "Wykład liturgii Kościoła katolickiego" abp. A. Nowowiejskiego z XIX w.
Jeden z starych Mszałów Rzymskich, jakie przywieźli ze sobą chłopcy Beata Malec-Suwara /Foto Gość - Są kupowane w całej Polsce. Zdarza się, że w jakiejś parafii chcą się ich pozbyć, uważając, że są już im niepotrzebne, a dla nas to coś szczególnie istotnego. Fakt posiadania i zobaczenia przepięknej liturgii z wiekowego mszaliku daje mi sporą satysfakcję - mówi Maciej Ostrowski z parafii św. Pawła Apostoła w Bochni.
W warsztatach w Ciężkowicach uczestniczy 53 starszych ceremoniarzy m.in. z Ptaszkowej, Radłowa, Staszkówki, Trzetrzewiny, Wojnicza, Ochotnicy Dolnej, Zakliczyna, Brzeska, Bochni, Ropy, Wielogłów, Tarnowa, Przeczycy czy Limanowej. Zajęcia odbywają po raz trzeci. Jak obserwuje ks. Marcin Krępa, dyrektor Diecezjalnego Domu Rekolekcyjnego w Ciężkowicach, z każdym rokiem uczestników jest więcej.
Zdjęcia z warsztatów dla ceremoniarzy można zobaczyć TUTAJ.
- To są pasjonaci - mówi o ceremoniarzach uczestniczących w warsztatach ks. Grzegorz Rzeźwicki, diecezjalny duszpasterz LSO. - Pogłębiają tutaj swoją wiedzę liturgiczną podczas wykładów, które prowadzą profesorowie, zdobywają umiejętności związane z prowadzeniem grup ministrantów i lektorów w parafiach, formujemy ich - dodaje.
Starsi ceremoniarze są już tak wrażliwi liturgicznie, że są zniesmaczeni jakimiś nieprawidłowościami w sprawowaniu liturgii, uważając, że trzeba ją chronić i dbać o jej piękno. To dlatego na hasło tych warsztatów wybrano słowa kard. Josepha Ratzingera: "W obcowaniu z liturgią rozstrzygają się losy wiary i Kościoła".
Ks. Rzeźwicki, widząc zapał tych chłopców, uważa, że właśnie liturgia powinna być traktowana jako narzędzie nowej ewangelizacji. - Chodzi o wprowadzenie ludzi w świat liturgii, mistagogię, znaczenie obrzędów w świetle historii zbawienia, wyjaśnienie znaków liturgicznych i ich przełożenie na życie chrześcijańskie - tłumaczy. - Potrzebna jest organiczna praca z młodymi, a ministranci są podstawową i pierwszą grupą w Kościele. Może nie być grupy młodzieżowej, KSM, a ministranci muszą być zawsze.